19 kwietnia 1943 r. żydowscy bojownicy z ŻOB i ŻZW stawili zbrojny opór oddziałom niemieckim, które przystąpiły do likwidacji warszawskiego getta. "Są takie piękne słowa: godność, człowieczeństwo. Tego broniliśmy" – mówił o podjętej wtedy walce Marek Edelman, jeden z przywódców powstania.
Prof. Jacek Leociak: „+Okropne warunki, ciasnota, głód, ale przetrwamy, tak jak to wielokrotnie bywało w historii+ – zapewne myśleli ci ludzie; to był ich błąd, ale błąd niezawiniony, gdyż takie myślenie było uprawnione. Przebieg akcji likwidacyjnej getta pokazał jednak wszystkim, że oprawcom nie chodziło o udręczenie Żydów, ale ich fizyczne zlikwidowanie. Bez doświadczenia akcji likwidacyjnej nie byłoby woli walki w getcie. Trzeba było utracić wszelką nadzieję, aby rozpocząć zbrojne powstanie przeciw Niemcom". (PAP)
Szef greckiej dyplomacji Dimitris Awramopulos powiedział w czwartek, że ewentualne powojenne roszczenia odszkodowawcze Grecji pod adresem Niemiec nie mają nic wspólnego z programem reform w zadłużonym kraju. To dwie różne kwestie - podkreślił minister.
Międzynarodowy Komitet Oświęcimski/Auschwitz wyraził zadowolenie z powodu zapowiedzi wdrożenia śledztwa przeciwko grupie 50 byłych strażników niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau - podał jego wiceprezes Christoph Heubner. "Zbrodniarze z Auschwitz najwidoczniej przez całe dziesięciolecia żyli przez nikogo nie niepokojeni wśród niemieckiego społeczeństwa" - napisał Heubner w przekazanym PAP w sobotę oświadczeniu.
Inicjator budowy w Berlinie pomnika Słowian pomordowanych przez nazistów Peter Jahn uważa, że po uhonorowaniu ofiar Holokaustu nastał czas na stworzenie miejsca pamięci dla milionów ofiar rasistowskiej polityki Hitlera w Polsce i b. ZSRR.
W Wielki Piątek, 3 kwietnia 1942 r., w niemieckim obozie Auschwitz zginęło 15 jeńców sowieckich oraz 58 więźniów, w tym 11 Polaków, straconych pod Ścianą Straceń na dziedzińcu bloku nr 11. Wśród rozstrzelanych byli m.in. Marian Bieniek (nr 11395), z zawodu prawnik, który pracował w Urzędzie Skarbowego w Nowym Sączu i Bronisław Jaroń (nr 11877). Obydwaj byli absolwentami Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Grupa niemieckich historyków, polityków i publicystów opowiedziała się za ustanowieniem w Berlinie miejsca pamięci dla ofiar nazizmu z Polski i innych krajów Europy Wschodniej. Upamiętnienia domagają się środowiska polonijne oraz przedstawiciele rządu RP.
Prezes TVP Juliusz Braun skierował list do szefa telewizji niemieckiej ZDF w związku z serialem „Nasze matki, nasi ojcowie”. Podkreślił, że treść i forma przedstawionych w nim wątków polskich nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną. Stanowisko zajął także Światowy Związek Żołnierzy AK.
Niemiecka telewizja publiczna ZDF wyraziła ubolewanie z powodu odebrania przez Polaków filmu "Nasze matki, nasi ojcowie" jako niesprawiedliwego i obraźliwego. Stacja zapewniła w oświadczeniu, że nie chciała relatywizować odpowiedzialności Niemców za wojnę.
Ambasada RP w Berlinie w liście do niemieckiej telewizji ZDF zaprotestowała przeciwko ukazaniu żołnierzy AK jako antysemitów w wyemitowanym tydzień temu filmie. Polacy odebrali ten film jako niesprawiedliwy i obraźliwy - napisał ambasador Jerzy Margański.