Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył w środę z powodu przedawnienia postępowanie karne wobec oskarżonych o tzw. prowokację na Chłodnej, czyli podrzucenie w 1983 r. przez SB do mieszkania ks. Jerzego Popiełuszki materiałów obciążających duchownego. Decyzja sądu jest nieprawomocna.
„Figurantka Wydziału III +A+ KW MO w Gdańsku. Od września 1978 r. związana jest z elementami antysocjalistycznymi z terenu Trójmiasta. Członek redakcji +Robotnika Wybrzeża+. W przeszłości systematycznie udostępniała swoje mieszkanie na spotkania o charakterze szkoleniowym z robotnikami niektórych zakładów z Trójmiasta. W chwili obecnej w jej mieszkaniu spotykają się działacze antysocjalistyczni skupieni wokół Wolnych Związków Zawodowych oraz redakcji +Robotnika Wybrzeża+. Do jej zadań ponadto należy informowanie zainteresowanych pracowników stoczni o terminach i miejscach mających się odbyć nielegalnych spotkań oraz kolportowanie nielegalnej literatury w miejscu pracy” – pisali funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa w jednej z charakterystyk Anny Walentynowicz.
Znamy kilka przypadków takiego wykorzystania akt. Zdecydowanie najważniejszy z nich dotyczy próby zaszantażowania Lecha Wałęsy w 1995 r., w trakcie tzw. afery „Olina”. W ten spisek były zaangażowane czołowe postacie życia politycznego – mówi PAP dr Tomasz Kozłowski, historyk z IPN.
Nigdy nie podjąłem z SB współpracy, która doprowadziłaby do czyjejś krzywdy – oświadczył w czwartek prezes NFOŚiGW Kazimierz Kujda. Przyznał, że mógł „podpisać jakieś dokumenty” ubiegając się o wyjazd za granicę. Zapowiedział, że wystąpi do IPN o autolustrację i opublikuje dokumenty.
Po 9 miesiącach od wyroku ws. byłych gen. SB - Władysława C. i Józefa S. - strony otrzymały pisemne uzasadnienie tego orzeczenia. W I instancji oskarżonych uznano za winnych bezprawnych powołań opozycjonistów do wojska w stanie wojennym. Obrońcy przygotowują apelacje.
W stołecznym ratuszu szefem referatu, który zajmuje się m.in. przeprowadzaniem wyborów, jest Zbigniew Puźniak. Z dokumentów z Archiwum IPN wynika, że w latach 1989-1990 był on kontaktem operacyjnym SB. W rozmowie z PAP Puźniak zaprzeczył tej współpracy.
Służby specjalne III RP mają swoje korzenie w PRL-u - zgodzili się eksperci, którzy w środę w Warszawie wzięli udział w dyskusji zorganizowanej przez IPN. Ponad połowa weryfikowanych w 1990 r. funkcjonariuszy SB trafiło do policji lub UOP - podali historycy.
Na kary po dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności skazał w czwartek warszawski sąd emerytowanych gen. SB: Władysława C. i Józefa S. uznając ich za winnych bezprawnych powołań do wojska opozycjonistów w stanie wojennym. Wyrok jest nieprawomocny.