W sobotę (9 listopada) przypada 35. rocznica upadku Muru Berlińskiego. Jak powiedział PAP szef Instytutu Europejskiej Sieci Pamięć i Solidarność Rafał Rogulski, mur w Berlinie był symbolem powojennego podziału Niemiec i Europy na dwa bloki.
Kanclerz RFN Olaf Scholz oświadczył w czwartek podczas obchodów Dnia Jedności Niemiec w Schwerinie, że jedność kraju jest zaawansowana, ale nie jest kompletna, nawet po 34 latach od formalnego zjednoczenia. Jego zdaniem nie powinno się jednak zapominać tego, co zostało osiągnięte od 1990 roku.
Odbudowa wieży kościoła garnizonowego w Poczdamie pod Berlinem budzi kontrowersje ze względu na historię wojskowego kościoła. Mieszkańcy miasta protestowali w czwartek podczas uroczystości otwarcia przeciwko "nazistowskiemu kościołowi".
90 lat temu, o poranku 30 czerwca 1934 r. w Niemczech zakończyła się krwawa czystka mająca na celu eliminację czołowych członków SA, na czele z Ernstem Röhmem. „Ocalił pan naród niemiecki przed poważnym niebezpieczeństwem” – gratulował Hitlerowi prezydent Paul von Hindenburg.
Niezaproszenie polskiego prezydenta na obchody 75-lecia niemieckiej Ustawy Zasadniczej jest błędem i pokazuje, że zachodnioniemieckie stereotypy dotyczące wschodniej części Europy utrzymują się - komentuje w niedzielę dziennik „Berliner Zeitung”.
Wędrowanie jest ważnym elementem poznawania miejsca. Pozwala poznać jego historię, nawet jeśli jest ona dramatyczna, oraz zmierzyć się z jego duchami, a także naszymi duchami, które ciągle za nami podążają - mówi PAP Paul Scraton, autor książki "Duchy Bałtyku. Podróże wzdłuż niemieckiego wybrzeża".
Prezydent RFN Frank Walter Steinmeier uważa, że obowiązująca od 75 lat Ustawa Zasadnicza, niemiecka konstytucja, gwarantuje wolność i demokrację, ale wymaga od obywateli politycznego zaangażowania i odpowiedzialności. Ostrzegł przed wzrastającą falą przemocy, która niszczy demokrację.
Miłośnicy historii Szczecina spotkali się w sobotę przy ruinach wieży Quistorpa w Lesie Arkońskim, by razem szukać cegieł, płytek i płaskorzeźb. Znaleźli kilkaset elementów budowli zburzonej w 1945 r.
Pierwsza wojna światowa tak naprawdę dotarła do Niemiec już długo po tym, gdy na europejskich frontach umilkły działa. Niespełna pięćdziesięcioletnie cesarstwo upadło, kraj pogrążył się w strajkach, a rewolucja zajrzała w okna mieszkań berlińskiej burżuazji. W swojej książce niemiecki autor pokazuje Niemcy międzywojenne – na pozór niewinne, a przecież nieuchronnie zmierzające ku brunatnej katastrofie.
W czasie wojny co piąty dorosły Niemiec należał do NSDAP, w Wehrmachcie służyło 15,6 mln młodych Niemców i Austriaków, a Hitlera popierały wielkie koncerny przemysłowe. Niechęć do rozliczeń w RFN po wojnie była więc naturalną niechęcią do przyznania się do winy swojej lub swoich bliskich – ocenia w rozmowie z PAP historyczka dr Joanna Lubecka z IPN.