Kilkanaście plansz prezentujących aktualny stan badań naukowych składa się na najnowszą wystawę IPN poświęconą Tragedii Górnośląskiej. Ilustrowane fotografiami i mapami opracowanie zostało ona przygotowane w formie cyfrowej, można je pobrać ze strony internetowej.
Wystawę w różnych wersjach językowych przybliżającą deportacje na Sybir i historię Sybiraków, a także uzupełnioną o lokalny kontekst, którą będą mogły pokazywać muzea na całym świecie - przygotowało Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku. Ekspozycja prezentowana była w Mołdawii, w planach jest otwarcie jej w RPA i Chile.
Jak powiedziała PAP sybiraczka Raisa Podhorodecka, zesłana wraz z mamą i siostrą do Kazachstanu w 1940 r., miała sześć lat, gdy została jedynym żywicielem rodziny i opiekunką niepełnosprawnej siostry. Wspominała, że nieustająco czuła głód.
Polskich obywateli deportowanych w głąb Związku Radzieckiego uczczono w czwartek na Polskich Cmentarzach Wojennych w Szokpak Baba i Mankencie w Kazachstanie. Niech historia zesłań i prześladowań będzie dla nas nauką, aby dbać o wolność i prawa człowieka - powiedział szef UdSKiOR Lech Parell.
Nie byłem w Kazachstanie tolerowany, byłem traktowany jak Polaczek, który przybył tam, żeby zabierać Kazachom chleb. I dlatego nas zwalczano, dążono do tego, żebyśmy jak najszybciej opuścili ich kraj - powiedział PAP Adam Mitelsztet, który jest dzieckiem zesłańców do Kazachstanu.
– Jesteście naszymi najważniejszymi ambasadorami, bo to wy na co dzień świadczycie o Polsce i na podstawie tego, kim jesteście, inni wyrabiają sobie zdanie o naszym kraju – powiedział we wtorek szef UdSKiOR Lech Parell do przedstawicieli środowisk polonijnych w Taszkencie.
Na Polskim Cmentarzu Wojennym w Olmazor (Uzbekistan) delegacja z Polski upamiętniła polskich obywateli deportowanych w głąb ZSRR. - Oddajmy symboliczny hołd wszystkim, którzy zmarli z głodu i chorób na bezkresnych obszarach byłego ZSRR - powiedział szef UdSKiOR Lech Parell.
Polskich obywateli deportowanych na Sybir łączyła myśl o Polsce oraz głęboki patriotyzm, a także gotowość do poświęcenia dla większej sprawy. I to jest zadanie dla nas, nie pogłębiajmy sporów - powiedział PAP w Uzbekistanie szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell.
Więzienie na Łukiszkach w Wilnie to miejsce kaźni m.in. tysięcy Polaków, uczestników powstań i żołnierzy Armii Krajowej. Przebywało w nim od 2 tys. do 16 tys. osób jednocześnie. W 2019 roku Łukiszki przestały pełnić swoją pierwotną funkcję. Obecnie w tym miejscu znajduje się muzeum i centrum kultury.