80 lat temu, 6 maja 1943 r., gestapo aresztowało pierwszego naczelnika Szarych Szeregów, harcmistrza Floriana Marciniaka. Został zamordowany w lutym 1944 r. w obozie koncentracyjnym Gross-Rosen. Uważany był za jednego z najzdolniejszych spośród twórców podziemnego harcerstwa.
Florian Marciniak urodził się 4 maja 1915 r. w Gorzycach, w Wielkopolsce, w rodzinie chłopskiej. Do gimnazjum chodził w Poznaniu. W 1934 r. rozpoczął studia na Wydziale Prawno-Ekonomicznym Uniwersytetu Poznańskiego. Był drużynowym 21. Poznańskiej Drużyny Harcerzy, wiceprezesem Akademickiego Koła Harcerskiego i kierownikiem wydziału młodzieży w Komendzie Chorągwi Wielkopolskiej. W latach 1937-1938 był instruktorem Centralnej Szkoły Instruktorskiej w Górkach Wielkich. W 1938 r. uzyskał stopień harcmistrza. W sierpniu 1939 r. wziął udział w wycieczce instruktorów harcerskich do Francji. Do Poznania powrócił trzy dni przed atakiem Niemiec.
„Nazwa Szare Szeregi wyrosła z kontrastu szarości zewnętrznej i zmierzania do wielkości wewnętrznej” – pisał w biografii Marciniaka Stanisław Broniewski „Orsza”. Prawdopodobnie to sam Marciniak w pierwszych tygodniach budowy podziemnej organizacji harcerskiej wymyślił tę nazwę.
W pierwszych dniach września 1939 r. organizował w Poznaniu Wojenne Pogotowie Harcerzy. 8 września dotarł do Warszawy, gdzie kontynuował misję zapoczątkowaną w stolicy Wielkopolski. W ramach tej służby harcerze tworzyli patrole sanitarne, angażowali się w pomoc przeciwpożarową, byli łącznikami do dyspozycji wojska. Zaczęto też organizować harcerskie grupy dywersyjne, które miały działać na tyłach wojsk niemieckich oblegających Warszawę. Kluczowym momentem dla przyszłości polskiego harcerstwa było podjęcie decyzji o zejściu do podziemia. „Dwa dni zawieszenia broni poprzedzające oddanie Stolicy Niemcom, postanowiliśmy wyzyskać na przestawienie harcerstwa na tory konspiracji” – wspominał Aleksander Kamiński, który zaproponował, aby Florian Marciniak stanął na czele podziemnego harcerstwa. Spotkanie najwybitniejszych starszych instruktorów harcerskich odbyło się w mieszkaniu harcmistrza Tadeusza Borowieckiego przy ulicy Noakowskiego. W dyskusji uzgodniono, że przywódcami rodzącej się organizacji będą harcerze z pokolenia Marciniaka, który był najmłodszym uczestnikiem spotkania. Nieco starsi instruktorzy harcerscy, tacy jak Aleksander Kamiński (rocznik 1903), mieli być ich doradcami.
Podziemne harcerstwo przyjęło konspiracyjny kryptonim Szare Szeregi. „Nazwa Szare Szeregi wyrosła z kontrastu szarości zewnętrznej i zmierzania do wielkości wewnętrznej” – pisał w biografii Marciniaka Stanisław Broniewski „Orsza”. Prawdopodobnie to sam Marciniak w pierwszych tygodniach budowy podziemnej organizacji harcerskiej wymyślił tę nazwę. „Szarość” była także cechą Marciniaka, który pod zmienionym nazwiskiem zerwał kontakty z rodziną i ukrył się w Warszawie. W ramach nowej organizacji Związek Harcerstwa Polskiego zachował międzywojenną strukturę. Kwaterę Główną określano jako „Pasiekę”, poszczególne struktury wojewódzkie i chorągwie otrzymały kryptonimy „Ul”, hufce stały się „rojami”, drużyny – „rodziny”, zastępy – „pszczoły”. W 1942 r. uformował się ostatecznie podział harcerzy Szarych Szeregów na: „Zawiszaków” (12-14 lat), Bojowe Szkoły (15-17 lat) i Grupy Szturmowe (harcerze pełnoletni).
Leon Marszałek, ostatni naczelnik Szarych Szeregów, pisał we „Wspomnieniu o Florianie Marciniaku”, że przeżywał on dylematy związane z perspektywą wejścia do pracy konspiracyjnej najmłodszych, chłopców w wieku 12-14 lat. Dbał też, by w członkach Grup Szturmowych, „tych dzielnych chłopcach zmuszonych przez sytuację historyczną do bezwzględnej walki z wrogiem, nie zamarło głębsze życie duchowe, wrażliwość na sprawy ludzkie, nie wygasły szersze zainteresowania intelektualne, a także zamiłowania zawodowe, […] kładł wielki nacisk na rozbudzenie w chłopcach potrzeby głębszego życia religijnego”. Według założeń programowych Szarych Szeregów określonych przez Marciniaka jednym z najważniejszych celów działalności organizacji było zachowanie ciągłości istnienia państwa polskiego poprzez funkcjonowanie jego instytucji w kraju. „Florian, syn ziemi wielkopolskiej, reprezentował przede wszystkim głęboki instynkt państwowy. We wszystkich jego poczynaniach było przeświadczenie o ciągłości państwa polskiego wskrzeszonego w 1918 r. […] Dlatego też reprezentanci władz podziemnych znajdowali we Florianie niezmiernie cennego partnera” – pisał Marszałek.
„Florian, syn ziemi wielkopolskiej, reprezentował przede wszystkim głęboki instynkt państwowy. We wszystkich jego poczynaniach było przeświadczenie o ciągłości państwa polskiego wskrzeszonego w 1918 r. […] Dlatego też reprezentanci władz podziemnych znajdowali we Florianie niezmiernie cennego partnera” – pisał Marszałek.
W styczniu 1943 r., podczas jednej z narad harcmistrzów Szarych Szeregów, Marciniak podsumował w dziesięciu punktach dotychczasową pracę nad budową podziemnego harcerstwa oraz zarysował jego cele na kolejny okres wojny. „Należy prowadzić pracę w taki sposób, jakby wojna miała trwać bardzo długo. Gdy nadejdą oznaki jej końca, zdołamy zawsze przestawić się na pracę w nowych warunkach. Wiemy, że zrywy i improwizacje przychodzą nam łatwiej niż praca długofalowa; musimy więc w tym względzie poprawić nasz charakter narodowy” – zauważał w szóstym punkcie wystąpienia. W chwili, gdy naczelnik Szarych Szeregów wypowiadał te słowa, na horyzoncie rysował się przełom w trwającej od ponad trzech lat wojnie. Klęska Niemiec pod Stalingradem i zwycięstwa aliantów w Afryce Północnej mobilizowały dowództwo Armii Krajowej do przygotowania się do aktywnych działań przeciwko niemieckim okupantom, których unikano w pierwszych latach okupacji. Kluczowym elementem nowego etapu w działaniach Polskiego Państwa Podziemnego miały być akcje dywersyjne przeciwko niemieckiej machinie terroru i jej współpracownikom.
Zwiększenie aktywności Szarych Szeregów wiązało się z wielkim ryzykiem. Wiosna 1943 r. przeszła do dziejów harcerstwa jako „wiosna krwi”. W strzelaninie w trakcie ewakuacji mieszkania aresztowanego przez gestapo harcmistrza Jana Błońskiego zginął Kazimierz Pawłowski „Paweł”, pierwszy poległy w walce członek Grup Szturmowych. 3 marca aresztowany został hm. Tadeusz Kwaśniewski „Kalikst”, bliski współpracownik Marciniaka. 19 marca aresztowano phm. Henryka Ostrowskiego „Heńka” – dowódcę hufca-plutonu „Praga” Grup Szturmowych Szarych Szeregów. W czasie rewizji Niemcy prawdopodobnie znaleźli u niego materiały szkoleniowe i wywiadowcze oraz notatki m.in. z adresem Jana Bytnara „Rudego” – komendanta hufca-plutonu „Południe” („Sad”).
Kilka dni później, w nocy 22 na 23 marca, w kamienicy przy al. Niepodległości ci sami gestapowcy aresztowali Bytnara „Rudego” i jego ojca. Również w jego mieszkaniu Niemcy znaleźli przedmioty świadczące o działalności dywersyjnej, m.in. angielski zapalnik naciskowy do materiałów wybuchowych. Na Pawiaku „Rudy” został poddany torturom.
Marciniak zaakceptował plan jego odbicia, przedstawiony przez Tadeusza Zawadzkiego „Zośkę” i Broniewskiego „Orszę”, komendanta Chorągwi Warszawskiej. Uzyskał zgodę dowódcy Kedywu KG AK mjr. Jana Kiwerskiego na przeprowadzenie akcji, nazwanej później Akcją pod Arsenałem. Broniewski, następca Marciniaka, tak o nim pisał: „To on na pytanie: jak walczyć?, odpowiedział: w pierwszej linii! Wziął na siebie cały ciężar tej trudnej decyzji. […] Rozumiał, że ta walka bez względu na jej formę dobraną właściwie do wieku walczących, musi być walką serio, musi uczyć każdej pracy z pełnym zaangażowaniem, z pełnym poświęceniem”. Marciniak kilkukrotnie odwiedzał uwolnionego, ciężko rannego „Rudego”, który zmarł 30 marca.
Po wybuchu Powstania w getcie warszawskim Marciniak włączył się w przygotowanie pomocy dla walczących „po drugiej stronie muru”. „Tam giną obywatele Rzeczypospolitej” – argumentował w rozmowie z „Orszą”. Nadzorował także przygotowania do zamachu na gestapowca Herberta Schulza, który torturował „Rudego”. Zbrodniarz został zlikwidowany 6 maja 1943 r., w dniu aresztowania harcmistrza Marciniaka.
Jego działalność podsumował Aleksander Kamiński: „Znałem wszystkich naczelników harcerstwa od roku 1920. Moim zdaniem Florian Marciniak był jednym z najwybitniejszych z nich. Zarówno ze względu na swój piękny harcerski sposób bycia i życia, jak i ze względu na inteligencję i wybitne zdolności organizatorskie, z jakimi kierował harcerstwem męskim”.
Marciniak został aresztowany 6 maja 1943 r. przez gestapo w jadłodajni „U pań domu” przy Nowym Świecie. Dowództwo Szarych Szeregów w ciągu kilku godzin ukryło rodzinę Marciniaka oraz przechowywane przez niego dokumenty. W nocy z 6 na 7 maja rozpoczęto przygotowania do akcji odbicia harcmistrza. Zdawano sobie sprawę, że po Akcji pod Arsenałem Niemcy przywiązują ogromną uwagę do zabezpieczenia konwojów. Więźniowie byli transportowani ciężarówkami całkowicie obudowanymi deskami. Wejście było zamykane potężną żelazną sztabą. Ciężarówkę eskortowało sześć samochodów osobowych z gestapowcami i żandarmami. Oddział próbujący odbić Marciniaka musiał zostać w całości uzbrojony w pistolety maszynowe. Oznaczało to, że możliwe jest stworzenie tylko jednej grupy uderzeniowej. „Orsza” zdecydował, że atak zostanie przeprowadzony na Koszykowej pomiędzy Marszałkowską a Mokotowską, w trakcie przewożenia Marciniaka z Pawiaka na aleję Szucha.
Akcja jego odbicia nie została zrealizowana z powodu niesprzyjających okoliczności. Po kilku dniach od aresztowania Marciniak został wywieziony do Poznania i uwięziony w Forcie VII. Usiłował uciec, wyskakując z samochodu. Doznał poważnych obrażeń. Podczas śledztwa był torturowany przez gestapo. Został zamordowany, wraz z grupą wielkopolskich harcerzy, zaraz po przewiezieniu go do obozu w Gross-Rosen na Dolnym Śląsku, 20 lutego 1944 r. Jego żona, Zofia, siostra Stanisława Broniewskiego, zmarła na tyfus w obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen 16 kwietnia 1945 r., dzień po wyzwoleniu obozu.
Jego działalność podsumował Aleksander Kamiński: „Znałem wszystkich naczelników harcerstwa od roku 1920. Moim zdaniem Florian Marciniak był jednym z najwybitniejszych z nich. Zarówno ze względu na swój piękny harcerski sposób bycia i życia, jak i ze względu na inteligencję i wybitne zdolności organizatorskie, z jakimi kierował harcerstwem męskim”. W 2006 r. Marciniak został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ skp/