Premier Polski Mateusz Morawiecki poinformował w wywiadzie dla agencji dpa, że podpisał dokument ustanawiający Instytut Strat Wojennych. Kwestia odszkodowań wojennych „nie jest poza dyskusją, bo Polska została bardzo źle potraktowana, nie otrzymując reparacji” - powiedział.
Dzięki nowemu instytutowi badawczemu Polska chce uzasadnić swoje roszczenia o odszkodowania za szkody wyrządzone przez niemieckiego okupanta w czasie II wojny światowej. Premier Morawiecki powiedział w rozmowie z agencją dpa, że podpisał dokument powołujący Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego.
"Ta kwestia nie jest poza dyskusją, bo Polska została bardzo źle potraktowana, nie otrzymując reparacji" - cytuje Morawieckiego niemiecka agencja prasowa.
Instytut ma zinstytucjonalizować wysiłki na rzecz badania wszystkich szkód wojennych, a także zająć się dalszym postępowaniem w sprawie roszczeń odszkodowawczych.
"Ta kwestia nie jest poza dyskusją, bo Polska została bardzo źle potraktowana, nie otrzymując reparacji" - cytuje Morawieckiego niemiecka agencja prasowa.
Morawiecki zapowiedział też, że powołana w 2017 r. sejmowa komisja do zbadania zniszczeń wojennych zakończy prace nad swoim raportem w lutym przyszłego roku. "Decyzja o tym, co, kiedy i jak zrobimy z tym raportem, jeszcze nie zapadła" - zaznaczył premier. "Ale przygotowujemy wszystko, aby przedstawić ten raport światu" - dodał.
Sejmowa komisja została powołana w 2017 r. w celu ustalenia zniszczeń wojennych w Polsce, która w 1939 r. została najechana przez Niemcy i była okupowana do 1945 r. Jej przewodniczący Arkadiusz Mularczyk już w ubiegłym roku ogłosił zakończenie prac. Według Morawieckiego, komisja została jednak poproszona o uzupełnienie informacji. Raport będzie gotowy do lutego - powiedział premier.
Według wcześniejszych polskich szacunków, opartych na inwentaryzacji z 1946 r. plus odsetki, szkody wynoszą 800 mld euro. W II wojnie światowej życie straciło od czterech do sześciu milionów Polaków - pisze w piątek dpa.
"W 80. rocznicę rozpoczęcia wojny Warszawa znacznie zwiększyła presję w debacie o reparacjach w 2019 roku. Potem jednak wokół tego tematu zrobiło się ciszej" - zauważa niemiecka agencja prasowa. "Prawdopodobnie zmieni się to ponownie, gdy w lutym zostanie przedstawione sprawozdanie parlamentarne".
Dla rządu federalnego kwestia ta jest prawnie i politycznie zamknięta. Odnosi się to przede wszystkim do traktatu "dwa plus cztery" o konsekwencjach polityki zagranicznej zjednoczenia Niemiec z 1990 roku. W traktacie między RFN, NRD i czterema byłymi mocarstwami okupacyjnymi - USA, Związkiem Radzieckim, Francją i Wielką Brytanią - nie ma jednak wyraźnej wzmianki o reparacjach. Co więcej, wiele państw zaatakowanych i okupowanych przez nazistowskie Niemcy, takich jak Grecja i Polska, nie brało udziału w negocjacjach w tej sprawie - podkreśla dpa.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ mal/