Przypadki kolaborowania Polaków podczas II wojny światowej z nazistami się zdarzały, ale nie były one reprezentatywne dla całego narodu, napisał na łamach wydawanej w Londynie gazety „Jewish News” ambasador RP w Wielkiej Brytanii, Arkady Rzegocki.
Przypomniał on, że Polska była pierwszą ofiarą II wojny światowej, pierwszym krajem, który doświadczył agresji zbrojnej ze strony dwóch totalitarnych reżimów i pierwszym, który podjął walkę w obronie wolnej Europy. Zaś podczas niemieckiej okupacji Polacy byli narażeni na wszelkiego rodzaju potworności, a kulminacją zbrodni wojennych było dokonane przez nazistów ludobójstwo Żydów.
"Dlatego obowiązkiem Polski jest przypominanie światu o prawdziwych wydarzeniach historycznych, gdy są one kwestionowane. To nie jest rewizjonizm historyczny - to potwierdzenie historii. Jako że niektóre z najgorszych okrucieństw w historii miały miejsce na jej ziemiach, Polska jest strażnikiem pamięci o wszystkich tych, którzy zginęli w tak potwornych zbrodniach jak Holokaust. I pamiętajmy, że trzy miliony z sześciu milionów zamordowanych w nim Żydów to obywatele polscy" - napisał ambasador Rzegocki.
"Oczywiście, gdy chodzi o prawdę na temat Holokaustu, trzeba zmierzyć się z niewygodnymi faktami. Niektórzy Polacy zostali zmuszeni przez niemieckiego okupanta do współpracy z niemiecką nazistowską machiną zagłady, a nawet robili to z własnej woli. Ale te postawy nie były ani dominujące, ani typowe dla polskiego społeczeństwa" - podkreślił. Zapewnił też, że w Polsce debata na temat różnych postaw wobec Holokaustu nigdy nie była bardziej otwarta, szczera i żywa niż dziś.
Polski ambasador przypomniał, że pomimo grożącej kary śmierci za pomaganie Żydom, tysiące Polaków to robiło, czego odzwierciedleniem jest uznanie 6992 z nich za Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Wskazał również, że Rząd RP na Uchodźstwie jako pierwszy informował zachodnich sojuszników o Holokauście i wzywał ich do podjęcia działań, a w ramach polskiego Państwa Podziemnego działała Rada Pomocy Żydom - Żegota, zaś polscy dyplomaci w Bernie pomogli w uratowaniu tysięcy Żydów dostarczając im fałszywe paszporty.
"Znając rolę wszystkich zaangażowanych w Holokaust, musimy zapewnić, że będziemy ich traktować sprawiedliwie. Ci, którzy cierpieli, zasługują na współczucie i pamięć, sprawcy - na potępienie, pomagający - na podziw. Tylko w ten sposób damy im to, co należne, zachowamy historyczną poprawność i zadbamy o to, by lekcja z Holokaustu były dalej żywa i służyła jako ostrzeżenie, by taka tragedia nigdy więcej się nie powtórzyła" - wezwał Arkady Rzegocki.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ mars/