18 grudnia 1984 r. Wojskowy Sąd Garnizonowy w Szczecinie skazał na dwa i pół roku więzienia jednego z poborowych, który kilka tygodni wcześniej odmówił złożenia przysięgi wojskowej. Wyrok ów, choć miał zniechęcić innych do podobnej niesubordynacji, niespodziewanie obrócił się przeciwko władzom PRL.
Wracając do sterów władzy w październiku 1956 r. Władysław Gomułka dysponował autentycznym, ogromnym poparciem społecznym, na jakie nie mógł liczyć ani wcześniej, ani później żaden inny przywódca komunistyczny w Polsce. Po czternastu latach zszedł jednak ze sceny politycznej w niesławie – odpowiedzialny za krwawe stłumienie robotniczych protestów Grudnia ’70.
Kopalnia Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach była jednym z około 200 zakładów pracy, w których w reakcji na wprowadzenie stanu wojennego zorganizowano strajk okupacyjny. A także jednym z 40 protestów spacyfikowanych siłą – jak się później okazało najbardziej krwawo.
Przez kilkanaście miesięcy legalnej działalności NSZZ „Solidarność” towarzyszyły obawy przed pacyfikacją siłową, czy to przez peerelowskie władze, czy też jak w 1956 r. na Węgrzech i w 1968 r. Czechosłowacji przez wojska sowieckie. Co najmniej dwukrotnie wydawało się, że ten drugi scenariusz jest bliski realizacji - w grudniu 1980 r. oraz w marcu 1981 r. Szczególnie realna „bratnia interwencja” wydawała się w czasie tzw. kryzysu bydgoskiego, spowodowano pobiciem przez milicję działaczy „Solidarności” zaproszonych na sesję Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy w dniu 19 marca 1981 r.
Jan III Sobieski jest jednym z Polaków najczęściej opisywanych przez portugalskich historyków spośród monarchów I Rzeczpospolitej. Przyczyniła się do tego nie tylko kluczowa rola króla w zakończonej sukcesem kampanii z 1683 r. pod Wiedniem, ale również osobiste relacje familii Sobieskich z arystokratami z Hiszpanii oraz Portugalii.
„Dnia 29 bm. na Dużej Scenie Teatru Dramatycznego ukaże się po raz pierwszy +Iwona, księżniczka Burgunda+ Witolda Gombrowicza, niezwykle oryginalna i zabawna komedia psychologiczna znakomitego pisarza. Będzie to zarazem debiut reżyserski H. Mikołajskiej: scenografię zaprojektował A. Sadowski, muzyka A. Blocha. W rolach głównych wystąpią: B. Krafftówna, W. Łuczycka, M. Gajda, S. Jaworski, Cz. Kalinowski, M. Maciejewski.”: podawał warszawski „Express Wieczorny” dnia 28 listopada 1957 roku. Właśnie mija sześćdziesiąt lat od prapremiery pierwszego dramatu Witolda Gombrowicza.
28 XI 2017 roku mija 110. rocznica śmierci Stanisława Wyspiańskiego (ur. 15 I 1869), jednego z najbardziej rozpoznawalnych artystów polskich przełomu XIX i XX wieku. Twórca polifoniczny, malarz i rysownik, dramatopisarz, poeta, inscenizator, reformator teatru, twórca sztuki użytkowej. Program wydarzeń celebrujących sylwetkę artysty, traktowanego jako czwarty, ostatni wieszcz narodowy, obejmuje całą niemal Polskę (wystawy, instalacje, debaty, wykłady, spektakle).
„Wydaje mi się, że nadchodzi już czas wyjaśniania niektórych spraw i działania w kierunku porozumienia. Trzeba było czasu, aby wielu zrozumiało, co można i na ile można jeszcze po obu stronach. Proponuję spotkanie i poważne przedyskutowanie interesujących tematów, a rozwiązanie przy dobrej woli na pewno znajdziemy”. Ten krótki, zdawkowy list z 8 listopada 1982 r. stał się głośnym wydarzeniem i przeszedł do historii, jako list kaprala do generała.
W Gdańsku uroczystość Wszystkich Świętych i Zaduszki to m.in. okazja do wspomnienia o wybitnych uczonych i artystach sprzed wieków związanych z miastem, nawet jeśli pochowano ich gdzie indziej lub po ich grobach nie został już ślad.
Na krakowskich cmentarzach znajdziemy groby wielu wybitnych Polaków, którzy walczyli o niepodległość Polski w 1918 r. i tych budujących potęgę odrodzonej po latach niewoli Rzeczypospolitej. Są wśród nich Eugeniusz Kwiatkowski – twórca gdyńskiego portu i patron budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego, były premier Ignacy Daszyński czy nieco zapomniany Antoni Józef Stawarz - oficer WP, dzięki któremu znaczną część Krakowa udało się oswobodzić bez strat.
Latem 1944 r. więźniowie KL Auschwitz utworzyli konspiracyjną Radę Wojskową Oświęcim, składającą się przeważnie z oficerów różnych narodowości więzionych w obozie. W jej skład wszedł Bernard Świerczyna i za jego pośrednictwem nawiązano kontakt z dowództwem Okręgu Śląskiego Armii Krajowej, informując w grypsach wysyłanych z obozu o nastrojach panujących wśród więźniów i załogi SS. W ten sposób chciano przeciwdziałać groźbie zagłady.