"Krew robotników nie pójdzie na marne. Grudzień '70 - Styczeń '71" to tytuł najnowszej wystawy Instytutu Pamięci Narodowej, prezentującej wydarzenia z grudnia 1970 r. w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie, podczas których doszło do krwawej konfrontacji między protestującymi robotnikami a władzami PRL.
Film dokumentalny „Czarny czwartek. Dlaczego?”, zrealizowany specjalnie dla Instytutu Pamięci Narodowej, odsłania najbardziej wstrząsający fragment grudniowej tragedii na Wybrzeżu w 1970 roku – okoliczności i przebieg masakry w Gdyni, zbiorowego morderstwa popełnionego na bezbronnych, niewinnych ludziach przez wojsko i milicję uprawnione do użycia broni palnej przez komunistyczną władzę.
W grudniu 1970 r. robotnicy walczyli o godne życie. Nie chcieli, aby karano ich podwyżkami za błędy rządzących - powiedział PAP prof. Wojciech Roszkowski z Collegium Civitas w Warszawie. Zdaniem prof. Roszkowskiego, protesty z grudnia 1970 r. obnażyły mechanizmy funkcjonowania gospodarki niedoboru. Ujawniały się one przede wszystkim wówczas, gdy wydłużały się kolejki do sklepów lub gdy władze były zmuszone do podejmowania decyzji o podniesieniu cen w celu zrównoważenia dysproporcji między podażą a popytem.
W grudniu 1970 r. okazało się, że klasa robotnicza jest rzeczywiście klasą panującą. W wyniku protestów wymieniła władzę, która nie miała legitymacji pochodzącej z demokratycznych wyborów - powiedział PAP prof. Andrzej Paczkowski z PAN.
Protesty w grudniu 1970 roku na Wybrzeżu doprowadziły do krystalizacji spisku w kierownictwie PZPR, którego celem było usunięcie Władysława Gomułki z funkcji I sekretarza partii - uważa historyk prof. Antoni Dudek z Instytutu Pamięci Narodowej.