Senat przyjął we wtorek uchwałę w 49-lecie krwawo stłumionych protestów robotniczych na Wybrzeżu. Wydarzenia z grudnia 1970 r. pokazały bezwzględność komunistycznej władzy gotowej wydać rozkaz strzelania do tych, którzy się jej sprzeciwią - głosi uchwała.
Gdyby nie tamta krew, nie byłoby dzisiejszej wolnej Polski - mówił we wtorek w Szczecinie prezydent Andrzej Duda podczas obchodów 49. rocznicy Grudnia 1970 r. W mieście zginęło wtedy 16 osób, a ponad 100 zostało rannych. Nigdy nie pogodzą się z tym, że odpowiedzialność nie została wyciągnięta - dodał.
Krew tych, którzy padli w 1970 r., uświęciła szczecińską ziemię - mówił we wtorek podczas mszy świętej w szczecińskim kościele pw. św. Stanisława Kostki abp Andrzej Dzięga. W uroczystościach upamiętniających 49. rocznicę Grudnia '70 uczestniczy prezydent RP Andrzej Duda.
48 lat temu, 17 grudnia 1970 r., w Gdyni wojsko otworzyło ogień do robotników idących do pracy. Było to najtragiczniejsze wydarzenie w czasie pacyfikacji robotniczych protestów na Wybrzeżu dokonanej przez władze komunistyczne - w jej wyniku zginęło 45 osób, a 1 165 odniosło rany.
Martyrologia Grudnia’70 nie była daremna, z niej bowiem wyrósł polski sierpień 1980 roku, a potem wolna Polska - napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników wtorkowych obchodów 49. rocznicy Grudnia'70 w Gdyni.
Są takie rany, które nigdy się nie zabliźnią i nie mają prawa się zabliźnić – napisał premier Mateusz Morawiecki w liście do uczestników poniedziałkowych uroczystości w Gdańsku, upamiętniających 49. rocznicę Grudnia’70.
Grudzień 1970 to jedna z polskich stacji na drodze ku wolności i jedno z tych miejsc, gdzie to pragnienie łączyło się z ofiarą krwi – powiedział w poniedziałek w Bazylice św. Brygidy w Gdańsku metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.
W Grudniu 1970 r. w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Elblągu śmierć poniosły, według oficjalnych danych 45 osób, tysiące zaś zostało rannych. Wbrew obiegowej opinii tragiczna rewolta nie objęła tylko polskiego wybrzeża, ale szeroką ławą rozlała się również po Polsce, żeby wspomnieć protesty w Słupsku, Krakowie, we Wrocławiu czy w Warszawie.