Głównym tematem omawianej książki jest – jak napisał jej redaktor, Josef Pazderka - „krótkie zauroczenie Rosjan praską wiosna” 1968 roku. Tak skonkretyzowana problematyka publikacji zaowocowała specyficznym i raczej nieczęsto spotykanym w wydawnictwach historycznych podejściem. „Książka ta jest raczej tzw. psychogramem – pisze we wstępie Pazderka - to znaczy próbą ukazania rosyjskich nastrojów, emocji i ocen dotyczących praskiej wiosny i jej gwałtownego końca, nie zaś publikacją specjalistyczną”.
Trudno narzekać na brak literatury historycznej poświęconej wojnie polsko-bolszewickiej i – stanowiącej dla niej punkt zwrotny - bitwie warszawskiej. Jednak „1920. Prawdziwy Cud nad Wisłą” Jarosława Szarka jest książką, która w zdecydowany sposób wyróżnia się na tle licznych publikacji poświęconych temu tematowi.
„Poza Polską i krajami bałtyckimi pakt ten po prostu nie wszedł do popularnej historii drugiej wojny światowej” - napisał o układzie Ribbentrop–Mołotow Roger Moorhouse w wydanej właśnie książce „Pakt diabłów. Sojusz Hitlera i Stalina”.
Wiosna 1934 roku. W stoczni w Monfalcone pod Triestem rozpoczyna się budowa dwóch potężnych statków zamówionych przez polski rząd. Pierwszy nosi roboczą nazwę 1126, drugi 1127. Stalowe kadłuby ważą po około 5 tysięcy ton. Gdy okręty dostaną już nazwy – „Piłsudski” i „Batory” ich waga dla polskiej marynarki będzie niepoliczalna – staną się przedmiotami dumy, symbolami, ale też świadkami, uczestnikami i bohaterami wielkiej historii. Opowiada ją w książce „Pod polską banderą” Grzegorz Rogowski. Aktualnej tym bardziej, że 15 września 2015 roku minie 80 lat od rozpoczęcia pierwszego rejsu MS „Piłsudski”.
„Warszawa 63 dni walczyła bez broni, gołymi rękami, bronią zdobywaną w czasie walk, przeciwko cudom techniki wojennej. Przed chwilą słuchałem prezydenta i premiera, powiadamiających przez radio o końcu tej krwawej i wspaniałej tragedii. Zagrano +Jeszcze Polska+ i +Jeszcze Polska+ zadźwięczała czarno, jak marsz pogrzebowy Szopena. Warszawa! Drugi raz w tej wojnie wstydząca wszystkich swym bezprzykładnym bohaterstwem. Chciałbym móc uklęknąć na ziemi i ucałować kraj skrwawionej szaty tego miasta”.
Ciężar wielkich biografii może niekiedy przytłoczyć tych, którzy pragnęliby przelać je na karty książki. Jeszcze większa odpowiedzialność spoczywa na pisarzach, którym misja spisania wspomnień została powierzona w zaufaniu przez ich przyjaciół będących częścią historii. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy życie jednego człowieka jest tak obfite, że jego doświadczeniami można obdzielić wielu innych.
Fotomontaże, wplatające zdjęcia z powstania warszawskiego w obrazy współczesnej stolicy składają się na książkę "Teraz 44. Historie". Chcieliśmy, by ludzie z przeszłości weszli w naszą rzeczywistość - powiedział PAP twórca projektu, Marcin Dziedzic.