„Bolek i Lolek”, „Porwanie Baltazara Gąbki”, „Reksio” – na tych bajkach wychowały się całe pokolenia małych Polaków, którzy codziennie wieczorem zasiadali przed telewizorem, by oglądać „Dobranocki”. Wszystkie one powstały w Studiu Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej, gdzie pracowali wyjątkowi, pełni nieokiełznanej wyobraźni ludzie, dla których tworzenie animacji było całym życiem.
5 kwietnia 1940 roku w rejencji ciechanowskiej gestapo rozpoczęło akcję masowych aresztowań wymierzoną przeciwko „ruchowi oporu polskiej inteligencji”. „Od początku okupacji niemieckiej represje kierowano przeciwko polskiej inteligencji, którą Niemcy uznawali za winną nawoływania do antyniemieckich wystąpień przed wybuchem wojny oraz we wrześniu 1939 roku (m.in. +bydgoska krwawa niedziela+) i postrzegali jako potencjalnych inicjatorów oporu wobec okupanta” – wskazuje autor.
„Nowe koncepcje wymagają nowych pojęć. Przez pojęcie ludobójstwa rozumiemy zniszczenie narodu lub grupy etnicznej” – pisał Rafał Lemkin w książce „Rządy państw osi w okupowanej Europie”. To właśnie na jej kartach, jeszcze w trakcie II wojny, polski prawnik wprowadził po raz pierwszy do powszechnego obiegu pojęcie „ludobójstwa”, rozumianego jako nowy typ zbrodni przeciwko ludzkości.
Przy badaniu komunistycznych organów bezpieczeństwa z lat 1944–56 należy brać pod uwagę, że nie można zredukować tej problematyki wyłącznie do wymiaru fizycznych represji i tortur – mówią PAP historycy dr Witold Bagieński i Magdalena Dźwigał. Działania UB były dużo szersze – podkreślają redaktorzy „Leksykonu bezpieki”.
W listopadzie 2007 zmarł przedostatni brytyjski pasażer „Titanica”, w maju 2008 r. odszedł zaś ostatni niemiecki weteran I wojny światowej. Tak oto zniknęła pamięć indywidualna o XIX wieku. Podążając za tą refleksją, Jürgen Osterhammel stawia tezę, że wcale nie jest oczywiste, iż interesujące go stulecie ze swoją doniosłością i zdobyczami jest wciąż obecne w powszechnej świadomości.
„Życiorys Hłaski, bogaty i wspaniały, przypomina nieco scenariusz filmowy: od dzieciństwa w niespokojnych czasach, przez okres sławy, po smutny w istocie koniec. Być może kiedyś powstanie obraz poświęcony Markowi i w ten sposób – jeśli sama twórczość nie jest już wystarczająca – uzyska on nieśmiertelność” – pisze Radosław Młynarczyk.
W Nowym Jorku odbyła się promocja książki Andrzeja Krakowskiego pt. „Polskie Oscary: co, kto, ile, jak i dlaczego", przypominającej o polskich korzeniach wielu laureatów nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej - m.in. Billy'ego Wildera i Freda Zinemanna.
„Familia książąt Czartoryskich, nazwana w Polsce w ostatnich czasach po prostu +Familią+, familia najwybitniejsza, zasługuje zapewne na osobną historię. Jest to jedyna w Europie rodzina prywatna, która ma swoje własne dzieje polityczne; poza tym ogniskuje ona w sobie również dzieje literatury całego stulecia” – wskazywał Adam Mickiewicz w wykładzie o literaturze słowiańskiej w College de France.
Był październik 1952 r. Józef Haller właśnie pochował swoją ukochaną żonę Aleksandrę. 79-letni, mieszkający z dala od ojczyzny generał uznał wówczas, że to ostatni moment, by utrwalić swoje wspomnienia z działalności wojskowej i politycznej. Zatrudnił więc kopistkę, która wiernie zanotowała jego opowieści. Jak później opowiadała, generał dyktował je, chodząc po pokoju, stukając laską i referując historię swojego życia, jakby stał przed frontem wojska. Po latach zawiązał się Komitet Wydawniczy, dzięki któremu ukazały się „Pamiętniki”.
Dotąd jeszcze nie było w Polsce książki, która z tylu perspektyw ukazywałaby stan badań naukowców nad zagadnieniami pochówków i upamiętnienia zarówno polskich, jak i zagranicznych władców. Dopiero teraz, dzięki ścisłej współpracy pracowników i doktorantów Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego oraz Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego, udało się opracować zbiór tekstów, który w szerokim świetle przedstawia tę problematykę.