Strajki z lata (szczególnie z drugiej połowy sierpnia) 1980 r. były jednym z głównych tematów, którymi zajmowali się zachodni polityce, dziennikarze, związkowcy, a nawet bankierzy i biznesmeni. Ich reakcje były zróżnicowane – od otwartego poparcia ze strony działaczy związkowych (niezależnie od ich orientacji politycznej), poprzez zazwyczaj umiarkowane reakcje polityków, aż po nerwowość inwestorów zaniepokojonych protestami w PRL zagrażającymi powodzeniu ich interesów.
Igrzyska olimpijskie to nie tylko zmagania dzielnych herosów sportu, ale również narzędzie w rękach polityków. Ci ostatni, niezależnie od ustroju, lubią pokazywać się w towarzystwie zwycięzców. W latach 1948-1988 na arenach olimpijskich rywalizowali ze sobą nie tylko sportowcy, ale też dwa wrogie obozy – z jednej strony państwa kapitalistyczne, ze Stanami Zjednoczonymi na czele, a z drugiej tzw. kraje demokracji ludowej - tu prym wiódł oczywiście Związek Sowiecki.
Przez cztery lata oficjalne obchody robotniczego buntu z czerwca 1976 r. nie były możliwe. Sytuacja ta zmieniła się, na krótko, po powstaniu NSZZ „Solidarność”. Tak było zwłaszcza w Radomiu, gdzie zarówno zadośćuczynienie pokrzywdzonym, jak i rozliczenie winnych brutalnych pacyfikacji protestów stało się jednym z najważniejszych pól aktywności związku.
W powojennej Polsce początkowo komuniści odwoływali się do przedwojennych tradycji, jednak w miarę umacniania swej władzy odchodzili od niej. Tak było np. w kwestii udziału Kościoła w życiu publicznym. Nie inaczej też było w przypadku obchodów kolejnych rocznic uchwalenia Konstytucji 3 Maja – święto to zostało zniesione przez władze Polski Ludowej w 1951 r., stając się „normalnym” dniem pracy.
Mistrzostwa Świata w hokeju na lodzie w Katowicach rozegrane w dniach 8-25 kwietnia 1976 r. przeszły do historii głównie za sprawą „cudu” w „Spodku”, czyli jedynej w dziejach polskiej wygranej (6:4) z drużyną ZSRR. To była wówczas najlepsza drużyna na świecie, z którą Polacy regularnie nie tyle przegrywali, co wręcz dostawali „baty” (ostatnie dwa spotkania zakończyły się wynikami 1:15 i 1:16). Triumf nad Sborną to były jednak, jak się później okazało, „miłe złego początki”. Już dzień później naszych hokeistów „zlała” inna ówczesna potęga – Czechosłowacja (12:0).
Ujawnienie oryginałów dokumentów dot. współpracy Lecha Wałęsy z SB w latach 70. teoretycznie powinno zakończyć dyskusję na temat TW "Bolek" - uważa historyk dr Grzegorz Majchrzak. Według niego ujawnione materiały nie wnoszą wielu nowych informacji do sprawy.
Początki Radia „Solidarność” powszechnie kojarzone są (nawet przez historyków) z osobą Zbigniewa Romaszewskiego i okresem stanu wojennego. Tymczasem funkcjonowało ono (pod różnymi nazwami) w okresie „solidarnościowego karnawału” w Gdańsku, Warszawie i Wrocławiu.
Represje po wprowadzeniu stanu wojennego objęły pracowników mediów w całym kraju, którzy zostali poddani weryfikacji - wspominali uczestnicy spotkania w siedzibie SDP. Jak podkreślili celem tych działań było odzyskanie przez władze pełnej kontroli nad mediami.