Rodziny katyńskie, a także przedstawiciele polskiego MSW w poniedziałek złożyli hołd ofiarom komunizmu pogrzebanym na cmentarzu w Miednoje. Spoczywają tam szczątki ponad 6,3 tys. polskich policjantów i innych funkcjonariuszy zamordowanych w Twerze w 1940 r. przez NKWD. Na Polskim Cmentarzu Wojennym w Miednoje koło Tweru odbyła się uroczystość żałobna, upamiętniająca ofiary zbrodni, a także 12. rocznicę otwarcia i poświęcenia tej nekropolii.
Rodziny ofiar zbrodni katyńskiej i szef MSW Jacek Cichocki złożyli w niedzielę kwiaty pod tablicą na Instytucie Medycznym w Twerze (d. Kalinin). Mieściła się tu siedziba NKWD, w której w 1940 r. zamordowano ponad 6,3 tys. polskich policjantów i funkcjonariuszy. "Wielu ludzi nie miało pojęcia co się działo w tym gmachu. Dla Polaków jest to także narodowe miejsce pamięci, mimo że daleko od Polski" - powiedział dziennikarzom Cichocki.
Według strony rosyjskiej, można mówić o odpowiedzialności za zbrodnię ok. 10 osób z kierownictwa ZSRR (które już nie żyją). Zdaniem Polski, dotyczy to nawet 2 tys. sprawców - nie tylko wydających rozkazy i zabijających, ale też tych, którzy konwojowali jeńców i służyli jako ochrona.