„Czy wiecie jak powstała Solidarność? Ta pisana przez duże ‘S’, czerwonymi literami, która nie ulękła się generała w ciemnych okularach i jego czołgów?”. Tak zaczyna się, z lekka fabularyzowana, opowieść o ludziach, dzięki którym 30 lat temu Polska zaczęła marsz ku wolności.
30.08.2010. Sofia (PAP) - Konferencja prasowa poświęcona Solidarności, pokaz filmu Andrzeja Wajdy "Człowiek z żelaza" oraz wystawa fotograficzna w Instytucie Polskim w Sofii to wydarzenia, które mają przypomnieć Bułgarom 30. rocznicę powstania pierwszego niezależnego związku zawodowego. "Staramy się przypominać, że początek upadku komunizmu to był Gdańsk" - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Sofii historyk z Instytutu Pamięci Narodowej Jan Olaszek. Konferencję zorganizowała ambasada RP.
Połączenie wolności i sprawiedliwości w życiu politycznym i społecznym, to wielkie wyzwanie dla polityków identyfikujących się z Sierpniem ’80. Taką opinię wyraziła w rozmowie z PAP prof. Jadwiga Saniszkis, socjolog, była ekspert Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej w 1980 r.
Przedstawiamy wybór depesz Polskiej Agencji Prasowej z sierpnia 1980 roku. Dotyczą one strajków trwających w tym czasie na Wybrzeżu i w innych częściach Polski oraz ich reperkusji. PAP jako agencja rządowa podporządkowana władzom PRL przedstawiała przede wszystkim ich punkt widzenia, a nie własne materiały dziennikarskie.
Wybuch pierwszych strajków w lipcu 1980 r. miał charakter spontaniczny. Ich bezpośrednią przyczyną była podwyżka cen niektórych artykułów mięsnych i wędlin wprowadzana od 1 lipca 1980 r. w bufetach i stołówkach na terenie zakładów pracy w różnych częściach kraju. Nauczeni tragicznymi doświadczeniami poprzednich protestów robotniczych, tym razem robotnicy nie wyszli na ulice, aby protestować pod siedzibami władzy komunistycznej. Pozostali na terenie swoich zakładów pracy, tu przedstawiając swoje postulaty i negocjując ich spełnienie.
Już 12 sierpnia 1980 r. władze Niemieckiej Republiki Demokratycznej uznały, że sytuacja w PRL „wymaga najwyższej czujności”. Rychło wywiady wszystkich „demoludów”, w tym Mongolii, zainteresowały się polskim kryzysem.