Żołnierze niezłomni, wyklęci są fundamentem nowej polskiej armii – powiedział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, który w sobotę w Waksmundzie uczestniczył w obchodach 69. rocznicy ostatniej walki i śmierci majora Józefa Kurasia „Ognia”.
Odkryte przez IPN na terenie b. aresztu NKWD i UB w Płocku w 2015 r. szczątki ludzkie należą do trzech osób, w tym mężczyzny w wieku ok. 50 lat – wynika ze wstępnych badań antropologicznych. Prace archeologiczne zostaną wznowione tam wiosną.
Dzięki hojności Polaków twórcy filmu „Wyklęty” o żołnierzach podziemia antykomunistycznego mogli wznowić wstrzymane jesienią prace. Aktor i producent obrazu Marcin Kwaśny powiedział, że zrealizowano już połowę zdjęć. Premiera może się odbyć w marcu 2017 r.
Na terenie byłego aresztu NKWD i UB w Płocku IPN rozpoczął prace archeologiczne, których celem jest weryfikacja relacji o pochowanych tam ofiarach zbrodni komunistycznych, w tym straconych i zmarłych w okresie od 1945 r. do lat 50. XX wieku.
Organizator i szef Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej, zastępca Komendanta Głównego AK i dowódca organizacji NIE gen. August Emil Fieldorf "Nil" został 10 listopada 1950 roku aresztowany w Łodzi przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
Twórcy filmu „Wyklęty” o losach żołnierzy podziemia antykomunistycznego musieli wstrzymać zdjęcia z przyczyn finansowych. Obraz powstaje wyłącznie z darowizn. Pieniądze się skończyły. „Produkcja walczy o przetrwanie” – powiedział aktor i producent Marcin Kwaśny.
W ramach śledztwa dotyczącego obławy augustowskiej IPN weryfikuje opinię biegłego opartą o zdjęcia lotnicze, poszukując na terenie Puszczy Augustowskiej potencjalnych miejsc pochówku ofiar tej obławy. Biegły wskazał do sprawdzenia ok. 20 takich punktów.
W grypsie z więzienia „Inka” napisała po prostu: „zachowałam się, jak trzeba”. Świadkowie jej służby i cierpienia nie mieli jednak wątpliwości, że wykazała się heroiczną odwagą, męstwem i wytrwałością - napisał prezydent Andrzej Duda do uczestników uroczystości odsłonięcia w Warszawie pomnika Danuty Siedzikówny, bohaterskiej sanitariuszki 5 Wileńskiej Brygady AK.
30 kajakarzy spłynie rzeką Wisłą z Czechowic-Dziedzic do Krakowa, by upamiętnić kapitana NSZ Henryka Flamego, ps. „Bartek”, dowódcę największego oddziału podziemia antykomunistycznego w Beskidach – powiedział pomysłodawca wydarzenia, bielszczanin Paweł Kluska.