40 lat temu, 11 lutego 1982 r., ukazał się drugi numer „Tygodnika Mazowsze”, jednego z najbardziej wpływowych i największych czasopism podziemnej „Solidarności”. Pierwsze wydanie „Tygodnika” nigdy nie trafiło do rąk czytelników z powodu wprowadzenia stanu wojennego.
Wiązanki kwiatów złożono w piątek przed tablicą upamiętniającą ofiary szczecińskiego Grudnia ’70. „Szczecin protestował gwałtownie, bezkompromisowo i wytrwale” – napisał premier Mateusz Morawiecki do uczestników uroczystości.
Przygotowaliśmy 150 wniosków o uchylenie immunitetów sędziom i prokuratorom orzekającym w latach 80., także w stanie wojennym - poinformował w piątek prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki.
Nowa publikacja wydana przez Stowarzyszenie Patria Nostra we współpracy z Touro College Berlin nosi tytuł „Wina bez pokuty? Niemcy i zbrodnie w Polsce w czasie II wojny światowej”. Książka omawia niedostatek wiedzy Niemców o zbrodniach dokonanych w Polsce podczas wojny.
O rocznicy masakry robotników na Wybrzeżu w 1970 r. przypomniał we wpisie na Twitterze rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. W piątek mija 51 lat od tzw. czarnego czwartku 17 grudnia 1970 r., gdy w Gdyni strzelano do idących do pracy stoczniowców.
Jeżeli „listopad miał być dla Polaków niebezpieczną porą” - jak w usta księcia Konstantego wkładał słowa Wyspiański, tak polskie grudnie z 1970 i 1981 r., stały się niebezpieczne dla władzy systemu totalitarnego. Były polską tragedią, ale i krokiem ku wolności - napisał premier Mateusz Morawiecki.
W rocznicę „czarnego czwartku” 17 grudnia 1970 r. szef MS Zbigniew Ziobro podkreślił, że był to najkrwawszy dzień robotniczego powstania na Wybrzeżu przeciwko komunistom. Śmierć poniosło 45 osób, 1165 zostało rannych; do pacyfikacji użyto 27 tys. żołnierzy i 550 czołgów - przypomniał.
Pod pomnikiem Ofiar Grudnia 1970, niedaleko stacji Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia Stocznia-Uniwersytet Morski, rozpoczęły się w piątek uroczystości z okazji 51. rocznicy Grudnia'70. To właśnie w okolicy tego przystanku SKM ok. godz. 6. rano 17 grudnia 1970 r. padły strzały do robotników udających się do pracy.
Ta zbrodnia długo pozostawała nierozliczona. Dziś pozostaje nie tylko lekcją historyczną, ale również dowodem problemu ze sprawiedliwością transformacyjną w Polsce – mówi prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki.
Śmierć ofiar grudnia 1970 roku była zbrodnią, której nic nie może usprawiedliwić, a której winni nigdy nie zostali osądzeni – napisał w liście prezydent Andrzej Duda do uczestników czwartkowych obchodów w Gdańsku 51. rocznicy protestów robotników na Wybrzeżu.