29 maja na uroczystości w Białym Domu prezydent USA Barack Obama uhonoruje pośmiertnie Jana Karskiego Prezydenckim Medalem Wolności - podało biuro prasowe prezydenta. Nie wiadomo jeszcze, kto odbierze medal dla Karskiego. Oprócz bohaterskiego kuriera polskiego podziemia, który w czasie II wojny światowej przekazał na Zachód pierwsze relacje o zagładzie Żydów, Medalem Wolności odznaczonych zostanie jeszcze 11 innych osób, w tym wybitni politycy, działacze i artyści.
Prezydencki Medal Wolności to najwyższe cywilne odznaczenie państwowe w USA obok analogicznego Medalu Kongresu. Przyznaje się go corocznie osobom, które - jak mówi komunikat Białego Domu - "wniosły szczególnie ważny wkład do sprawy bezpieczeństwa i interesów narodowych USA, pokoju na świecie, albo w dziedzinie kultury i innych znaczących sferach działalności".
Prezydencki Medal Wolności to najwyższe cywilne odznaczenie państwowe w USA obok analogicznego Medalu Kongresu. Przyznaje się go corocznie osobom, które - jak mówi komunikat Białego Domu - "wniosły szczególnie ważny wkład do sprawy bezpieczeństwa i interesów narodowych USA, pokoju na świecie, albo w dziedzinie kultury i innych znaczących sferach działalności".
Medalem honoruje się także cudzoziemców. Z Polaków odznaczono nim m.in. byłego prezydenta Lecha Wałęsę, doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego za prezydentury Jimmy'ego Cartera, Zbigniewa Brzezińskiego (naturalizowanego obywatela USA) i nie żyjącego już byłego dyrektora sekcji polskiej Radia Wolna Europa, Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Nie wiadomo jeszcze, kto odbierze medal dla Jana Karskiego, który zmarł w lipcu 2000 roku i nie ma - według informacji środowisk polonijnych - krewnych, którzy byliby stanie przybyć na uroczystość.
Według nieoficjalnych informacji, medal odbierze być może Lech Wałęsa. "Są pogłoski, że to będzie Wałęsa" - powiedziała PAP Wanda Urbańska, dyrektor organizacji Jan Karki US Centennial Campaign, która prowadziła lobbing na rzecz uhonorowania medalem Karskiego. Biały Dom nie podjął jednak jeszcze decyzji w tej sprawie.
Według procedury ustalonej w wypadku medali przyznawanych cudzoziemcom pośmiertnie kraj, z którego pochodzi uhonorowany, sugeruje tylko kto mógłby odebrać medal, ale decyduje o tym ostatecznie rząd amerykański.
W wypadku Karskiego sugestie na temat tego, kto powinien odebrać medal, przekazał rząd RP oraz środowiska polonijne zaangażowane w lobbing na rzecz jego odznaczenia, w tym głównie wspomniana Jan Karski US Centennial Campaign.
Administracja USA waha się na razie z aprobatą Wałęsy jako osoby proponowanej do odebrania medalu. "To nie jest łatwa kandydatura dla Białego Domu. Jest parę różnych opcji, czekamy na jego decyzję. To jest decyzja amerykańska" - powiedział PAP zastrzegający sobie anonimowość polski dyplomata.
Według innego źródła, zastrzegającego sobie anonimowość, administracja USA waha się z kandydaturą Wałęsy, gdyż nie chce "upolityczniać" uroczystości wręczania medali.
Oprócz Karskiego, Prezydenckim Medalem Wolności uhonorowani będą: była sekretarz stanu USA Madeleine Albright, prezydent Izraela i były dwukrotny premier tego kraju Szimon Peres, astronauta i były senator John Glenn, słynny pieśniarz Bob Dylan, powieściopisarka i pierwsza czarnoskóra laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury Toni Morrison, były działacz ruchu na rzecz równouprawnienia Afroamerykanów John Doar, lekarz-epidemiolog William Foege, japońsko-amerykański dysydent Gordon Hirabayashi, który przeciwstawił się internowaniu w obozach Japończyków w USA w czasie II wojny światowej, działaczka ruch praw kobiet i związkowców latynoskich Dolores Huerta, założycielka Girl Scouts (dziewczęcego harcerstwa) Juliette Gordon Low (pośmiertnie) oraz wybitna trenerka koszykówki kobiecej Pat Summitt.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ ap/ gma/