Informacje "O wynikach tzw. sprawy katyńskiej" m.in. Wsiewołoda Mierkułowa z Kolegium Specjalnego NKWD, telegramy o typowaniu polskich rodzin do wywózki z Polski, ekspertyzę na temat kwalifikacji zbrodni ludobójstwa - zawiera m.in. badana w IPN dokumentacja rosyjskiego śledztwa katyńskiego.
30 listopada mija siedem lat od wszczęcia polskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej, które prowadzi działająca w strukturach IPN Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie. Prokuratorzy IPN badają obecnie 148 ze 183 tomów akt śledztwa, które w sprawie mordu NKWD na Polakach z 1940 r. prowadziła Główna Prokuratura Wojskowa w Rosji.
W przebadanej do tej pory dokumentacji są m.in. informacje zastępców szefa NKWD Ławrientija Berii - Wsiewołoda Mierkułowa i Siergieja Krugłowa - "O wynikach tzw. sprawy katyńskiej", o tym, że podlegli im funkcjonariusze NKWD przygotowywali świadków i dokumentację mającą świadczyć o niemieckim sprawstwie zbrodni katyńskiej.
"Dokumentacja z Rosji ma bardzo istotne znaczenia dla prowadzonego śledztwa, ponieważ stanowi uwierzytelniony materiał dowodowy. Pozwala ustalić stan faktyczny sprawy: działań organizacyjnych związanych z utworzeniem obozów dla polskich jeńców wojennych, liczby osadzonych jeńców, warunków pobytu, dokumentacji związanej z przygotowaniami do wywozu jeńców partiami do miejsc kaźni w ramach tzw. +rozładowania obozów+, ustalenia personaliów jeńców, a także ustalenia personaliów oraz dalszych losów funkcjonariuszy NKWD biorących udział w transportowaniu, mordowaniu i grzebaniu ciał zamordowanych" - poinformował PAP szef pionu śledczego IPN w Warszawie, Piotr Dąbrowski.
W przebadanej do tej pory dokumentacji są m.in. informacje zastępców szefa NKWD Ławrientija Berii - Wsiewołoda Mierkułowa i Siergieja Krugłowa - "O wynikach tzw. sprawy katyńskiej", o tym, że podlegli im funkcjonariusze NKWD przygotowywali świadków i dokumentację mającą świadczyć o niemieckim sprawstwie zbrodni katyńskiej. W dokumentach są też telegramy dotyczące wykonania polecenia Berii z 7 marca 1940 r. o wytypowaniu rodzin wojskowych, policjantów i innych do wywózki w głąb sowieckiej Rosji i rozkaz Komisarza Spraw Wewnętrznych ZSRR z 5 listopada 1939 r. "O oczyszczeniu terenów Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi z wrogich elementów".
Rosyjskie tomy akt zawierają także wiele wniosków śledczych do Głównego Centrum Informacyjnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ZSRR, np. w sprawie posiadanych informacji o karalności jeńców lub o numery spraw karnych prowadzonych przeciwko polskim jeńcom wojennych osadzonym w obozie w Starobielsku. Wnioski zawierały jedynie imię i nazwisko jeńca, imię ojca i datę urodzenia. Na podstawie znanej listy ofiar zbrodni IPN ustalił m.in., że w personaliach zamordowanych popełniono szereg błędów w pisowni, głównie ich nazwisk.
Wnioski Rosjan dotyczą także karalności pracowników obozu starobielskiego i funkcjonariuszy NKWD, ich miejsc zamieszkania lub dat zgonu, liczne protokoły przesłuchań świadków, w tym protokół przesłuchania naczelnika ochrony Ukraińskiego NKWD w Charkowie, Mitrofana Syromiatnikowa. W dokumentacji znajduje się także korespondencja prokuratorów z obywatelami polskimi poszukującymi informacji o swoich bliskich i z rosyjskim Czerwonym Krzyżem.
Wśród materiałów znajduje się też ekspertyza dotycząca kwalifikacji zbrodni ludobójstwa sporządzona na potrzeby śledztwa oraz informacja o konwencjach haskich (ważnych dla ustalenia kwalifikacji zbrodni wojennej) i wypis z rosyjskiej konstytucji, a także postanowienie o ustaleniu prawidłowych danych ofiar, których nieśmiertelniki zostały ujawnione w 1991 r. podczas prac ekshumacyjnych.
Do tej pory w rosyjskiej dokumentacji nie odnaleziono informacji na temat jednej z największych tajemnic zbrodni katyńskiej, tzw. białoruskiej listy katyńskiej. Obejmuje ona ponad 3,8 tys. osób rozstrzelanych przez NKWD w ramach zbrodni katyńskiej. Do tej pory nie jest znana imienna lista ofiar ani miejsce ukrycia ich zwłok.
Większość z przekazanych Polsce dokumentów to materiały, które utajniono wraz z umorzeniem śledztwa. Adnotacje świadczące o zniesieniu klauzul tajności są na obwolutach 81 ze 148 tomów akt. IPN podaje jednak, że podczas oględzin nie skupiano się na ustalaniu, jakie konkretnie dokumenty w aktach zostały opatrzone klauzulą tajności, ale na badaniu znaczenia ich treści dla przedmiotu śledztwa. Aktualnie wybrana dokumentacja z 20 tomów akt jest tłumaczona z rosyjskiego na polski. Z informacji biegłych tłumaczy wynika, że praca nad przekładem jest w fazie końcowej. "Po złożeniu przez biegłych tłumaczy przekładu, przystąpią oni do tłumaczenia wyselekcjonowanych materiałów z kolejnych tomów akt" - zapewnił Dąbrowski.
Do tej pory w rosyjskiej dokumentacji nie odnaleziono informacji na temat jednej z największych tajemnic zbrodni katyńskiej, tzw. białoruskiej listy katyńskiej. Obejmuje ona ponad 3,8 tys. osób rozstrzelanych przez NKWD w ramach zbrodni katyńskiej. Do tej pory nie jest znana imienna lista ofiar ani miejsce ukrycia ich zwłok. Według historyków, polscy obywatele mogli zostać zamordowani w więzieniu w Mińsku i pogrzebani w pobliskich Kuropatach obok ciał innych ofiar stalinizmu.
Dokumentacja, którą zajmuje się pion śledczy IPN, trafiła do Polski w latach 2010-2011. Jednak kluczowe akta, w tym postanowienie o umorzeniu śledztwa w 2004 r., w dalszym ciągu pozostają w rękach Rosjan. IPN podkreśla, że uzyskanie pozostałych 35 ze 183 tomów akt rosyjskiego śledztwa jest niezbędne dla polskiego śledztwa, ponieważ pozwoli w sposób procesowy ustalić stan faktyczny dotyczący mordu NKWD na polskich obywatelach w 1940 r.
IPN podkreśla, że uzyskanie pozostałych 35 ze 183 tomów akt rosyjskiego śledztwa jest niezbędne dla polskiego śledztwa, ponieważ pozwoli w sposób procesowy ustalić stan faktyczny dotyczący mordu NKWD na polskich obywatelach w 1940 r.
Wśród najważniejszych zadań na obecnym etapie śledztwa - według Dąbrowskiego - jest przetłumaczenie dokumentacji procesowej rosyjskiej prokuratury i dokonanie jej całościowej analizy. "Czynność ta jest konieczna dla ustalenia, jakich materiałów istotnych dla polskiego śledztwa nie zawiera zebrany w postępowaniu materiał dowodowy i o jakie jeszcze należy ewentualnie wystąpić do strony rosyjskiej. Niezbędne jest w tym celu uzyskanie pozostałych 35 tomów akt i zapoznanie się z treścią postanowienia o umorzeniu rosyjskiego śledztwa. Z doniesień prasowych wynika, że trwają prace nad odtajnieniem pozostałych tomów akt. Spodziewam się, że nastąpi to w najbliższym czasie" - dodał szef pionu śledczego IPN w Warszawie.
Polskie śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej to jedno z tzw. śledztw historycznych. Na mocy ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, jego pion śledczy ma obowiązek wszcząć śledztwo wobec zbrodni popełnionej na obywatelach Polski od 1 września 1939 r. do 31 lipca 1990 r. - niezależnie od tego, czy żyją jeszcze sprawcy (prokuratura powszechna nie może prowadzić śledztwa wobec przestępstwa, którego sprawca nie żyje). Celem śledztwa jest wszechstronne wyjaśnienie okoliczności sprawy, w tym ustalenie tożsamości wszystkich obywateli polskich - ofiar zbrodni katyńskiej, ustalenie nieznanych dotąd miejsc ich kaźni i pochówku, sporządzenie pełnej listy osób, którym w niniejszym postępowaniu przysługują prawa pokrzywdzonych, ustalenie wszystkich osób biorących udział zarówno w podjęciu, jak i wykonaniu decyzji o zamordowaniu polskich obywateli, określenie zakresu odpowiedzialności każdej z nich i, o ile to będzie możliwe, pociągnięcie do odpowiedzialności żyjących sprawców. (PAP)
nno/ hes/ gma/