Pochówki żołnierzy Wojska Polskiego, poległych we wrześniu 1939 r. w obronie Lwowa, to kolejny etap współpracy z Ukrainą w obszarze poszukiwań i ekshumacji – oświadczyła w piątek w Mościskach na zachodzie Ukrainy minister kultury i dziedzictwa narodowego Marta Cienkowska.
W Święto Niepodległości został odsłonięty po renowacji nagrobek Icchaka Izydora Hirscha, Żyda, oświęcimianina i legionisty, który spoczywa na kirkucie w rodzinnym mieście. Artur Szyndler z Muzeum Żydowskiego podkreślił, że na macewie zachowały się godło Polski i gwiazda Dawida.
Dyplomaci i przedstawiciele organizacji polskich w Ukrainie w dniu Narodowego Święta Niepodległości upamiętnili rodaków spoczywających na cmentarzach wojennych w podkijowskiej Bykowni i Charkowie, na Cmentarzu Orląt Lwowskich i innych nekropoliach.
Podstawowym narzędziem walki Polaków w czasie I wojny światowej i tuż po niej były karabiny i karabinki. W dniu odzyskania niepodległości polscy żołnierze byli wyposażeni w kilkanaście typów karabinów różnej produkcji i o różnym rodzaju amunicji.
11 listopada 1918 r. Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę wojskową i naczelne dowództwo podległych jej wojsk polskich. To wydarzenie stało się symbolem odzyskania niepodległości.
Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej – znany również jako rząd Ignacego Daszyńskiego lub rząd lubelski – został utworzony w Lublinie w nocy z 6 na 7 listopada 1918 roku. 12 listopada Daszyński przekazał władzę Józefowi Piłsudskiemu.
Marsz pamięci o dzieciach z hitlerowskiego obozu przy ul. Przemysłowej przeszedł w czwartek (6 listopada) ulicami Łodzi. Jak mówił bp Piotr Kleszcz, to spotkanie przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
Sonderaktion Krakau - aresztowanie pracowników naukowych Uniwersytetu Jagiellońskiego i innych uczelni Krakowa przez hitlerowców i wywiezienie ich do obozów koncentracyjnych - nie jest wydarzeniem o znaczeniu jedynie historycznym, trzeba do niego powracać i je przypominać - mówił w czwartek (6 listopada) prof. dr hab. Piotr Jedynak, rektor UJ.
5 listopada 1830 r. 20-letni Fryderyk Chopin, obiecujący kompozytor i pianista, przekroczył granicę Królestwa Polskiego. „Myślę, że jadę umrzeć” - pisał miesiąc wcześniej do przyjaciela Tytusa Woyciechowskiego. Młodzież warszawska żyła w tym czasie przygotowaniami do powstania listopadowego.