Był październik 1952 r. Józef Haller właśnie pochował swoją ukochaną żonę Aleksandrę. 79-letni, mieszkający z dala od ojczyzny generał uznał wówczas, że to ostatni moment, by utrwalić swoje wspomnienia z działalności wojskowej i politycznej. Zatrudnił więc kopistkę, która wiernie zanotowała jego opowieści. Jak później opowiadała, generał dyktował je, chodząc po pokoju, stukając laską i referując historię swojego życia, jakby stał przed frontem wojska. Po latach zawiązał się Komitet Wydawniczy, dzięki któremu ukazały się „Pamiętniki”.
Wincenty Witos był wybitnym działaczem politycznym, państwowcem i mężem stanu - podkreślił prezydent Andrzeja Duda w liście, który w niedzielę skierował do uczestników obchodów w Wierzchosławicach 147. rocznicy urodzin tego przywódcy ruchu ludowego.
W sobotę na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie prezes IPN Jarosław Szarek złożył kwiaty na grobie Zygmunta Nowakowskiego – pisarza, aktora, reżysera teatralnego, wieloletniego współpracownika Radia Wolna Europa.
Najpierw były „Ostatnie lata polskiego Lwowa”, potem „Ostatnie lata polskiego Wilna”. Teraz przyszedł czas na „Ostatnie lata polskich Kresów”, książkę, w której autorzy przedstawiają mniejsze miejscowości, należące niegdyś do naszego kraju.
Ogłoszenie cyklu konkursów popularyzujących wiedzę o Wincentym Witosie zapowiedział w niedzielę prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podczas uroczystości w Wierzchosławicach k. Tarnowa, rodzinnej wsi przywódcy ruchu ludowego.
Tego dnia sala warszawskiego sądu okręgowego pękała w szwach. Już wcześniej zainteresowanie procesem było tak duże, że wejście było biletowane. Dla 40 relacjonujących dziennikarzy dostawiano specjalne ławy. Stół sędziowski został cofnięty, by zmieścić zgromadzone dowody rzeczowe. 13 stycznia 1936 r. sędzia po niemal dwumiesięcznym procesie odczytał wyroki dla uczestników zamachu na ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego.
Aby zacząć od konwencjonalnych słów pamiętnikarza: książka ta nie jest pracą historyczną, choć większość zdarzeń i ludzi, o których piszę, zajmuje czołowe miejsca w historii dwudziestolecia. Poświęcam specjalną wzmiankę w tej narracji szczegółom technicznym, świadom ryzyka, że mogą one nie wzbudzić zainteresowania czytelnika, pragnę bowiem skierować uwagę na mechanizm PKO będącej przed wojną skarbnicą trzech milionów osób, zatem blisko 9 procent ludności Polski – pisze Henryk Gruber.