W pamięci zbiorowej Polaków Syberia stała się w XIX wieku miejscem katorgi, zesłań i tułaczki, a w pamiętnikach i relacjach z tamtego czasu pojawiają się porównania tej krainy do „ziemi przeklętej” czy „lodowego piekła”. „Niezależnie od formy władzy, jaka sprawowana była na terenie Rosji, już od wieku XVIII nasi rodacy padali ofiarami represji caratu (a później władz sowieckich) i w związku z tym trafiali na Syberię” – czytamy.
„Polska i trzy Rosje” - książka, w której prof. Andrzej Nowak opisuje politykę wschodnią Józefa Piłsudskiego i sowiecką próbę podboju Europy w 1920 r. - ponownie trafiła do księgarń. Historyk opisuje w niej wizję geopolityczną Piłsudskiego w kontrze z Rosją „białą”, „czerwoną” i nieimperialną.
To opowieść o żonach Władysława Jagiełły, w tym zapomnianych Annie Cylejskiej, Elżbiecie z Pilczy i Zofii Holszańskiej, które przyczyniły się do sukcesu pod Grunwaldem, były wpływowe i majętne, a także zapoczątkowały dynastię Jagiellonów – mówi autor książki „Damy Władysława Jagiełły” Kamil Janicki.
„Gdyby Aleksander Łukaszenka był średniowiecznym władcą, musielibyśmy wymienić przedziwne znaki na niebie i ziemi, które poprzedziły jego przyjście na świat. Nie wiemy jednak, czy przed 30 sierpnia 1954 roku na ziemiach Białorusi urodziły się na przykład dwugłowe cielęta, wiemy za to, że nie przelatywała wówczas nad ziemią żadna kometa” – czytamy.
Stanisław Nicieja, Autor cyklu książek „Kresowa Atlantyda. Historia i mitologia miast kresowych”, w XV tomie wyrusza do Wilna, tworząc swoistą biografię miasta z jego czołowymi postaciami i miejscami, które na zawsze zakorzeniły się w naszej świadomości. W popularnonaukowej formie opowiada o najstarszych dziejach miasta, poczynając od Giedymina i jagiellońskich następców księcia litewskiego.
„Źródła epistolarne są cennym materiałem do poznania przeszłości komunistycznej Polski. List i jego pochodne nie tylko służyły do komunikacji społecznej i instytucjonalnej, lecz były także narzędziem politycznym, formą protestu i interwencji, a nawet bronią słabych w walce z opresyjnym reżimem” – podkreślają autorzy zbioru studiów.
Najpierw szkoła Annales, a w ślad za nią rzesz błyskotliwych autorów francuskich i anglosaskich przyzwyczaili nas trochę do nietuzinkowego ujęcia historiograficznego, jakim jest „historia rzeczy i uczuć”. Mamy więc, również na półkach księgarskich w Polsce, „Historię łzy” „Historię kawy” i „Historię ojcostwa” – przy czym w żadnym z tych przypadków nie idzie o dzieje pojedynczego sztućca, napoju czy relacji w obrębie jednego pokolenia, lecz o ewolucję danego zjawiska, obyczaju lub postawy, o rolę odgrywaną przez kawę w handlu, w kuchni i w życiu codziennym, o przemiany ojcostwa od Rzymian po pokolenie Y.
Stefan Wyszyński, Karol Wojtyła i Franciszek Blachnicki – jak pisze Tomasz Terlikowski – „stworzyli coś, co znamy jako polski model religijności po drugiej wojnie światowej. Bez obchodów Wielkiego Milenium nie byłoby późniejszego odrodzenia narodowego, bez oaz nie mielibyśmy masowego duszpasterstwa młodzieży i tysięcy powołań kapłańskich, a bez doświadczenia papieskich pielgrzymek nie byłoby wielkiego, wspólnotowego doświadczania wiary”.
Wschodnie ziemie Rzeczypospolitej w polskiej tradycji i literaturze określa się jako Kresy. „Samo pojęcie kresu, czyli końca, konstruowane było z perspektywy centrum, oznaczającego w tym przypadku etniczne obszary polskie. Słowo to, silnie zakorzenione w polskiej kulturze, do dziś wywołuje wśród Litwinów, Białorusinów czy Ukraińców negatywne skojarzenia – w odczuciu tych nacji jest zbyt polskie i podkreśla peryferyjność tych ziem” – zastrzega autor.
Wielki artysta i świetny biznesmen, człowiek „zorientowany na sukces”, którego projekty pokochali przywódcy sanacyjni i komunistyczna wierchuszka. W czym tkwił fenomen „niezniszczalnego architekta władzy” Bohdana Pniewskiego, wyjaśnia w swojej najnowszej książce Grzegorz Piątek.