Niemiecka okupacja w Polsce była wyjątkowa i miała straszne konsekwencje, których upamiętnienie nie jest nacjonalizacją pamięci – mówi szefowa Instytutu Pileckiego w Berlinie Hanna Radziejowska. Podkreśliła, że śmierć milionów polskich obywateli i zniszczone państwo nie są obecne w niemieckiej edukacji szkolnej.
„Działalność Instytutu Pileckiego oraz wystawa o nim stały się punktem wyjścia do rozważań nad brakiem wiedzy o polskiej historii” – mówi PAP Hanna Radziejowska, szefowa Instytutu Pileckiego w Berlinie, komentując artykuł, który ukazał się w niemieckim dzienniku „Sueddeutsche Zeitung”. W tekście znalazły się informacje m.in. o Instytucie i jego patronie.
Berliński oddział Instytut Pileckiego zorganizował w piątek debatę online poświęconą Polkom walczącym w Powstaniu Warszawskim. Zaproszono m.in. autora filmu „Konspiratorki” (Konspirantinnen) Paula Meyera, który powiedział, że Niemcy byli zaskoczeni, iż kobiety walczyły w Powstaniu.
Brak rozliczenia wielu zbrodni niemieckich popełnionych w czasie II wojny światowej jest dla Polski podwójną traumą –mówi PAP szefowa Instytutu Pileckiego w Berlinie Hanna Radziejowska. Historia katów Warszawy pokazuje, jak (nie) działał niemiecki system sprawiedliwości – dodaje.
Polska miała zostać klasą robotniczą bez przywódców – tłumaczył, podczas seminarium zorganizowanym przez Instytut Pileckiego w Niemczech, profesor Nikolaus Wachsman z Birkbeck College. Seminarium zorganizowano w związku ze zbliżającą się 80. rocznicą wysłania pierwszego transportu więźniów do niemieckiego obozu Auschwitz.
W Niemczech nie ma wiedzy o tym, że Polacy byli wśród tych, którzy wyzwolili Europę spod jarzma faszyzmu – powiedział w czwartek Markus Meckel podczas debaty, którą zorganizował berliński oddział Instytutu Pileckiego.
O publikacji Listy Ładosia zawierającej nazwiska Żydów, którym polscy dyplomaci w Szwajcarii wystawiali podczas II wojny światowej fałszywe paszporty, dając w ten sposób szansę na przeżycie Holokaustu, rozmawiali eksperci w Instytucie Pileckiego w Berlinie.
Hanna Radziejowska, szefowa Instytutu Pileckiego w Berlinie, mówi w rozmowie z PAP o wciąż problematycznej pamięci o II wojnie światowej w Niemczech. Przypomina, że tylko niewielki odsetek niemieckich zbrodniarzy został ukarany.
Premier Mateusz Morawiecki wraz z małżonką odwiedzili w poniedziałek berliński oddział Instytutu Pileckiego. Wieczorem wezmą udział w koncercie z okazji obchodów 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
Chcemy docierać do tzw. zwykłych Niemców, żeby się zainteresowali naszą historią oraz zrozumieli, że ta historia jest w nas ciągle żywa – mówi PAP Hanna Radziejowska, kierownik pierwszego zagranicznego oddziału Instytutu Pileckiego w Berlinie.