9 maja mija 75. rocznica wyzwolenia KL Stutthof, muzeum w byłym niemieckim obozie przygotowało w mediach społecznościowych specjalną akcję „To My jesteśmy pamięcią”. Przesłanie dla pokoleń przygotowała m.in. Petronela Brywczyńska, świadek wydarzeń sprzed 75 lat – informuje MKiDN.
My, Niemcy, przyznajemy się do naszej winy i odpowiedzialności, która nigdy nie minie – powiedział w wystąpieniu z okazji przypadającej w sobotę 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Stutthof minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas.
Zachowanie dla przyszłości pamięci o ofiarach niemieckiego terroru jest naszym wspólnym zadaniem. Nie możemy dopuścić, aby powtórzyło się doświadczenie tamtych tragicznych dni – mówi z okazji 75. rocznicy wyzwolenia KL Stutthof szef MSZ Jacek Czaputowicz.
Austriackie media informują, że rząd rozpoczyna rozmowy ws. wykupu działek w miejscu dawnego obozu koncentracyjnego w Gusen – miejsca kaźni polskiej inteligencji – podaje w piątek Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To zwieńczenie kilkuletnich starań polskich władz – podkreśla resort.
75 lat temu, 5 maja 1945 r., wojska amerykańskie wyzwoliły niemiecki obóz koncentracyjny Mauthausen-Gusen – miejsce zagłady m.in. ok. 30 tys. Polaków. Kompleks na terenie Austrii był jednym z najstraszniejszych elementów niemieckiej machiny śmierci.
75 lat temu, 30 kwietnia 1945 r., Armia Czerwona wyzwoliła niemiecki, nazistowski obóz koncentracyjny w Ravensbrück. Kobiety najpierw były ofiarami pseudomedycznych eksperymentów niemieckich zbrodniarzy. A potem bardzo często gwałtów ze strony czerwonoarmistów – przypomina IPN.
Sobotnie obchody 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie miały skromniejszy przebieg niż pierwotnie zakładano. Z powodu epidemii koronawirusa uroczystości na większą skalę zostały przełożone.
75 lat temu, 13 marca 1945 r., w niemieckim obozie KL Mauthausen zmarł więzień nr 129957 – polski wynalazca Kazimierz Prószyński. Gdyby urodził się pod szczęśliwą gwiazdą, dziś mówilibyśmy o światowej „pleografii”, a nie „kinematografii” – wspominał go poeta Anatol Stern.