48 lat temu, 17 grudnia 1970 r., w Gdyni wojsko otworzyło ogień do robotników idących do pracy. Było to najtragiczniejsze wydarzenie w czasie pacyfikacji robotniczych protestów na Wybrzeżu dokonanej przez władze komunistyczne - w jej wyniku zginęło 45 osób, a 1 165 odniosło rany.
1 Maja - Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy - został wybrany jako święto robotnicze przez kongres założycielski II Międzynarodówki, obradujący w Paryżu w 1890 roku. Data 1 maja miała uczcić rocznicę strajku robotników w Chicago w 1886 roku, brutalnie stłumionego przez policję.
Monografia „Robotnicy Łodzi drugiej połowy XIX wieku. Nowe kierunki badawcze” prezentuje badania historyków Kamila Śmiechowskiego, Marty Sikorskiej-Kowalskiej i Kenshi Fukumoto, których łączy próba nowatorskiego podejścia do historii łódzkich robotników oraz odwołania do klasycznych prac badaczy dziejów społecznych.
Mimo upływu lat od tej tragedii nie postawiono przed sądem sprawców bratobójczych strzałów oddanych do niewinnych ludzi - podkreślono w uchwale upamiętniającej 45. rocznicę wydarzeń z grudnia 1970 roku na Wybrzeżu, którą Senat przyjął w piątek.
To była ofiara, która utorowała drogę do tego, że żyjemy dziś w kraju wolnym i niepodległym - powiedział w czwartek w Gdyni podczas popołudniowych obchodów 45. rocznicy Grudnia’70 prezydent miasta Wojciech Szczurek.
Posłowie PO Antoni Mężydło i Henryka Krzywonos-Strycharska wyrazili oburzenie wystąpieniem sejmowym Janusza Śniadka (PiS), które - w ich ocenie - upolityczniło obchody 45. rocznicy Grudnia'70. Zażądali w tej sprawie przeprosin od PiS. Według Śniadka nie ma powodów do przeprosin.
W Gdyni i Szczecinie obchodzono 45. rocznicę Grudnia'70; odbyły się msze w intencji ofiar, zapłonęły znicze. "III RP nie zdała egzaminu" - mówił w Gdyni prezydent Andrzej Duda. "Za tę III RP po 1989 r., która nie umiała skazać sprawców tej zbrodni, zwyczajnie wstyd dzisiaj" - dodał.
Masakra w „czarny czwartek” 17 grudnia 1970 r. w Gdyni mogła być celową prowokacją wymierzoną we Władysława Gomułkę. Być może ktoś na Kremlu uznał, że pierwszy sekretarz robi się zbyt samodzielny i warto zastąpić go kimś bardziej spolegliwym - powiedział PAP Piotr Brzeziński z Oddziału IPN w Gdańsku, współautor nowowydanej książki „Pogrzebani nocą. Ofiary Grudnia ’70 na Wybrzeżu Gdańskim. Wspomnienia, dokumenty”.