Szef Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyr Hrojsman mówił w środę w Warszawie, że przyjęta przez ukraiński parlament ustawa o bojownikach o wolność nie była wymierzona w Polaków ani żaden inny naród. Odcinamy się od radzieckiej przeszłości - przekonywał.
Przyjęta przez parlament ukraiński ustawa, która m.in. gloryfikuje UPA, to policzek dla Polski i prezydenta Bronisława Komorowskiego - wskazują politycy SLD. Podkreślają, że ukraiński parlament przyjął te przepisy kilka godzin po wystąpieniu polskiego prezydenta.
Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy przyjął w czwartek ustawę, która uznaje prawny status uczestników walk o niezależność kraju w XX wieku, w tym członków Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA). Projekt ustawy wniósł syn komendanta UPA Jurij Szuchewycz.
O skierowanych przeciwko podziemiu i ludności ukraińskiej działaniach polskiego podziemia oraz o antypolskiej akcji Ukraińców na Chełmszczyźnie w okresie II wojny opowiada najnowsza publikacja IPN, której promocja odbyła się w czwartek w Warszawie.
W ciągu miesiąca ma zostać ogłoszony konkurs na pomnik i zagospodarowanie kwatery we Włodzimierzu Wołyńskim, gdzie spoczywają ekshumowane szczątki obywateli II RP narodowości polskiej, ukraińskiej i żydowskiej, ofiar sowieckiego i nazistowskiego totalitaryzmu.
24 grudnia 1944 roku, w Wigilię Bożego Narodzenia, oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii przy pomocy złożonej z Ukraińców formacji samoobrony Kuszczowi Widiłły, dokonały krwawej pacyfikacji wsi Ihrowica na Podolu (przedwojenny powiat tarnopolski). Łącznie z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęło wówczas ok. 80 Polaków.
IPN uzyskał dokumenty operacyjne sowieckiej bezpieki, dotyczące walki z polskim podziemiem w latach 1944-1945. To ponad 5,2 tys. kart dokumentów spraw karno-śledczych i rozpracowań agenturalnych "Młyn" oraz "Sejm". Kwalifikowane były jako "ściśle tajne".
Władze PRL używały w propagandzie stereotypu Ukraińca - rezuna, którym obejmowano nie tylko sprawców rzezi na Wołyniu, ale wszystkich Ukraińców - patriotów - mówił historyk Grzegorz Motyka podczas czwartkowej promocji książki "Między ideologią a socjotechniką".
Odda hołd pomordowanym, wywoła dyskusję, poruszy widzów, konfrontując ich z pytaniem o przyczyny i istotę zła tkwiącego w ludzkiej naturze - taki, jak zapowiadają reżyser Wojciech Smarzowski oraz producenci filmu, ma być "Wołyń", do którego zdjęcia trwają w Lublinie.