Od początku prac na Łączce głosów popierających nasz wysiłek zawsze było więcej niż krytyki – mówi PAP prof. Krzysztof Szwagrzyk, historyk, wiceprezes IPN, dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji. 5 lat temu, 27 września 2015 r., na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach odsłonięto Panteon – Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych. Większość pochowanych w nim żołnierzy podziemia antykomunistycznego została odnaleziona podczas ekshumacji w kwaterze na tzw. Łączce.
Jesteśmy bliżsi osiągnięcia celu, niż byliśmy jeszcze kilka lat temu. Współpraca z Jackiem Fairweatherem, sukces jego książki oraz wystawa Instytutu Pileckiego w Berlinie pokazują, że rotmistrz jest coraz wyraźniej obecny w światowej pamięci historycznej – mówi PAP dr Wojciech Kozłowski, historyk, dyrektor Instytutu Pileckiego.
Nie wiemy jeszcze o Edwardzie Gierku bardzo ważnej rzeczy, a pewnie i długo nie będziemy wiedzieć – myślę tutaj o jego powiązaniach ze Związkiem Sowieckim i z sowieckimi służbami specjalnymi, ale nie w okresie, kiedy był I sekretarzem KC PZPR, lecz dużo wcześniej: gdy był działaczem belgijskiej partii komunistycznej w pierwszych powojennych latach – mówi PAP prof. Jerzy Eisler, historyk, dyrektor Oddziału IPN w Warszawie.
Mit o jednolitości pierwszej „S” jest zupełnie nieprawdziwy. Toczyła się bardzo ostra i zacięta rywalizacja, która była najlepiej widoczna w takich momentach, jak spór z I Zjazdu NSZZ „Solidarność” w Gdańsku jesienią 1981 r. Chodziło m.in. o stosunek do Komitetu Obrony Robotników – mówi PAP prof. Antoni Dudek, historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
W okresie karnawału „Solidarności” po stronie społecznej raczej nie używano pojęcia socjalizmu, bo różne grupy podkładały pod nie bardzo różne znaczenia, m.in. dyktaturę partii. Słowo „socjalizm” niemal nie pojawiało się też w wypowiedziach liderów „S” czy w prasie związkowej – mówi PAP prof. Andrzej Friszke, historyk z PAN.
Być może bez obecności intelektualistów w Sierpniu ’80 trudniej byłoby zakończyć negocjacje z sukcesem. Ale kto wie, równie możliwe, że owi doradcy wcale nie byli potrzebni i że aby nie dać się zmanipulować, wystarczyliby ci inteligenci, którzy byli w Gdańsku od początku, jak Bogdan Borusewicz czy Andrzej Gwiazda. Robotnikom na pewno nie brakowało odwagi. Byli bardziej zdeterminowani – mówi PAP prof. Andrzej Paczkowski, historyk z PAN.
Określenie Bitwy Warszawskiej mianem przełomowej w historii świata oddaje sprawiedliwość znaczeniu tej batalii, bo ona rzeczywiście przesądziła o tym, że na dziewiętnaście lat region Europy Środkowo-Wschodniej mógł się rozwijać w systemie niepodległych państw – mówi PAP historyk prof. Andrzej Nowak z UJ i PAN.
Nie byłoby Bitwy Warszawskiej, lwowskiej czy niemeńskiej, gdyby nie wyprawa kijowska. To początek naszego problemu. Nie musielibyśmy świętować, co prawda wspaniałego, zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej, bo już parę miesięcy wcześniej mogliśmy świętować zamknięcie dziejów wojennych z Rosją bolszewicką. Wyprawa kijowska spowodowała rozmaite komplikacje – mówi PAP historyk prof. Andrzej Chwalba z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Polacy w 1919 r. zapoczątkowali coś, czego nie zrobiło ani brytyjskie, ani francuskie biuro szyfrów. Później tej samej metody uczyli się oraz wykorzystali ją do złamania „Enigmy” Rejewski, Zygalski i Różycki – mówi PAP prof. Grzegorz Nowik, historyk z PAN, zastępca dyrektora ds. naukowych Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku.
Przy podejmowaniu decyzji o powstaniu trzeba było także brać pod uwagę emocje społeczne. Jan S. Jankowski, Delegat Rządu na Kraj, stwierdził w rozmowie z Nowakiem-Jeziorańskim, że nie można skoczkowi, który wziął rozbieg, by przeskoczyć mur, krok przed murem powiedzieć, że ma się zatrzymać. W momencie gdy Niemcy uciekali, nie sposób było wstrzymać przygotowań i podjąć decyzję, że walki nie podejmujemy – mówi PAP dr Paweł Ukielski, historyk, zastępca dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego.
Przez pryzmat archiwów widać przede wszystkim, że w 1920 r., w momencie defensywy i pojawienia się bolszewików nad Wisłą, ta wojna stała się wojną całego polskiego narodu. Widać to zjednoczenie polityczne, zjednoczenie społeczeństwa w poczuciu totalnego zagrożenia. Opisują to listy, wspomnienia i relacje – mówi PAP Mariusz Olczak, zastępca dyrektora ds. informacji naukowej, udostępniania i archiwów społecznych Archiwum Akt Nowych.