Marzec '68 to nie tylko kilku przywódców, można mówić o całym pokoleniu Marca; strajkującym studentom sympatię okazywali zwykli ludzie - przynosili jedzenie, kwiaty; w całej Polsce były demonstracje, w tym środowisk robotniczych i liceów technicznych - mówi PAP opozycjonistka Irena Lasota.
Marzec '68 był to wielki zryw przeciwko reżimowi komunistycznemu i nędzy – mówi PAP prof. Marian Srebrny, dziś matematyk, a w 1968 roku student i uczestnik protestów. Obecny wówczas antysemityzm był dziełem SB i góry partyjnej – dodaje.
W Marcu '68 antysemityzm znalazł się w mainstreamie. Jeśli funkcjonuje on na marginesie, to nie jest on wyrazem dominujących nastrojów. Zupełnie inna sytuacja miała miejsce w 1968 r. – mówi prof. Jerzy Eisler z Instytutu Pamięci Narodowej.
Jeżeli się patrzy na skutki Marca ’68 dla różnych dziedzin polskiej sztuki, to kino stało się największym obiektem nagonki ze strony ówczesnych władz państwowych, w tym Władysława Gomułki i Mieczysława Moczara – mówi dr Łukasz Jasina z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Pokolenie Marca '68 przeszło przez konfrontację z władzą, niejednokrotnie przez więzienie czy areszt. W związku z tym zawsze było już przeciwko tej władzy - mówi PAP prof. Andrzej Friszke z Instytutu Studiów Politycznych PAN.
Niezawinione przez społeczeństwo, lecz obiektywnie istniejące konsekwencje Marca '68 to emigracja i wspomnienie antysemickiej nagonki u tych, którzy wyemigrowali. Obudzono demona wrogości, a nadwrażliwość w relacjach polsko żydowskich trwa do dziś - powiedział PAP Adam Sandauer.
W konfederacji barskiej możemy widzieć pierwsze powstanie narodowe – mówi PAP prof. Zofia Zielińska z Instytutu Historycznego UW. 250 lat temu, 29 lutego 1768 r. w Barze na Podolu została zawiązana konfederacja szlachty w obronie wiary katolickiej i niepodległości Rzeczypospolitej.
Pokazywanie pozytywnych i negatywnych przykładów postaw Polaków jest konieczne, by obraz pomocy ludności żydowskiej był pełny i wiarygodny - powiedziała PAP dyrektor Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów Anna Stróż.
Marian Gołębiewski był przeciwnikiem zaprzestania działalności zbrojnej. Uważał, że oddziały podziemia antykomunistycznego są potrzebne, aby w ten sposób bronić się przed terrorem sowieckimi i rodzimym aparatem bezpieczeństwa – mówi PAP dr Justyna Dudek z lubelskiego IPN, autorka książki „Marian Gołębiewski (1911-1996). Żołnierz, opozycjonista, emigrant”.
Przeżyłem trzy niemieckie obozy koncentracyjne, ale to w komunistycznym więzieniu czekałem na śmierć; wtedy po raz pierwszy żałowałem, że nie mam przy sobie cyjanku - mówi PAP mjr Stanisław Szuro, żołnierz podziemia antykomunistycznego.
Komuniści poprzez pokazowy proces chcieli propagandowo wykorzystać legendę „Nila”. Działanie to miało zastraszyć również całe społeczeństwo. Miało to pokazać „przyszłość” tym, którzy będą stawiać opór władzy komunistycznej - mówi Piotr Makuła, kustosz Muzeum Armii Krajowej im. gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila” w Krakowie.