Relacje mieszkańców wysiedlonych ze swoich domów w czasie okupacji niemieckiej, a także ich fotografie i zdjęcia pamiątek po nich, znalazły się na wystawie „Wysiedleńcy z Zamojszczyzny w obozie na Majdanku”, otwartej w sobotę w Muzeum na Majdanku w Lublinie.
Wystawa powstała w 75. rocznicę deportowania przez Niemców mieszkańców Zamojszczyzny do obozu koncentracyjnego na Majdanku. Są na niej też mapy terenów objętych akcją wysiedleńczą, dokumenty, fotografie pokazujące sceny wysiedlania ludzi. Są wykazy deportowanych osób, informacje o rozmiarach i przebiegu akcji, warunkach pobytu w obozie.
„Chcemy, żeby ta wystawa przypominała o wysiedleńcach, a przede wszystkim, by przywoływała ich sylwetki. Mamy na ekspozycji bardzo dużo informacji biograficznych, bohaterowie wystawy prowadzą nas swoimi wspomnieniami. Chcemy pokazać, czym te wysiedlenia były dla rolników, ludzi wyrzucanych z domów, pokazać ich dramat” – powiedział kierownik działu wystawienniczego muzeum na Majdanku Krzysztof Banach.
„Pamiętam wszystko. Masy brudnych, zmęczonych, opuszczonych ludzi, dorosłych i dzieci. Tu było tragicznie. To wszystko było niewyobrażalne” - mówiła Stanisława Kruszewska, która jako 8-letnie dziecko, została wywieziona przez Niemców na Majdanek.
„Niemcy nie uprzedzali ludzi o wysiedleniach. Zjawiali się rano, dawali 20 minut na zabranie najpotrzebniejszych rzeczy, gromadzili ludzi w centralnych punktach wsi i wywozili do obozów, a z nich do Niemiec. W obozie na Majdanku były złe warunki, duża śmiertelność. Ci, którzy przeżyli, stracili cały dobytek, skazani zostali na tułaczkę” – dodał Banach.
Stanisława Kruszewska trafiła na Majdanek jako 8-letnie dziecko, wywieziona przez Niemców z całą rodziną ze wsi Dereźnia Solska pod Biłgorajem. „Pamiętam wszystko. Masy brudnych, zmęczonych, opuszczonych ludzi, dorosłych i dzieci. Tu było tragicznie. To wszystko było niewyobrażalne” – powiedziała kobieta podczas wernisażu wystawy.
„Gdy tu przybyliśmy, wpędzili nas na plac, kazali się rozebrać do naga, ścinali włosy, zabrali wszystkie rzeczy. Potem do łaźni, gdzie były strugi lodowatej i wrzącej wody. Wszyscy razem, nadzy, dorośli i dzieci. Bardzo bałam się, żeby się nie zgubić. Potem dali drewniaki, pasiaki i numery. Nie mieliśmy już nazwisk ani imion, byliśmy numerami” - opowiadała Kruszewska.
Wysiedlenia na Zamojszczyźnie były częścią tzw. Generalnego Planu Wschodniego (Generalplan Ost) III Rzeszy. Był to długofalowy program osadnictwa Niemców na obszarze od Siedmiogrodu po Bałtyk. Przewidywał wysiedlenie z tych terenów milionów Słowian i oddanie ich ziemi Niemcom.
Akcja wysiedleńcza na Zamojszczyźnie dotknęła około 300 wsi, 100 tys. osób, w tym około 30 tys. dzieci. Na Majdanek w lipcu i czerwcu 1943 r. trafiło około 9 tys. osób. Przebywali tu przez kilka tygodni w prymitywnych warunkach, ciasnocie, zaduchu i brudzie. Byli głodzeni, doskwierały im insekty. 6 tys. z nich zostało wywiezionych na roboty do Niemiec, około 10 proc. wysiedleńców nie przeżyło obozu. Resztę Niemcy zwolnili.
Wystawę o wysiedleńcach z Zamojszczyzny będzie można oglądać w muzeum na Majdanku w Lublinie do jesieni. Potem będzie wypożyczana do innych miejscowości. (PAP)
autor: Zbigniew Kopeć
kop/ pad/