28 maja 1983 r. sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego wydał pierwszy – nie licząc wyjątkowych przypadków skazania za zdradę ambasadorów Romualda Spasowskiego i Zdzisława Rurarza, którzy po 13 grudnia 1981 r. poprosili o azyl za granicą – w PRL od ponad 10 lat wyrok śmierci w sprawie niekryminalnej. Skazaniec nie musiał jednak specjalnie obawiać się karzącej ręki ludowej sprawiedliwości.
Budynek Teatru Narodowego w Warszawie po II wojnie światowej odbudowało wojsko. Zrobiono to stosunkowo dość szybko, bo w 22 miesiące. Po działaniach wojennych teatr właściwie nie istniał: najpierw podupadł po pożarze we wrześniu 1939 roku a dzieła zniszczenia dokończyli Niemcy tuż po powstaniu warszawskim.
Urodzony we Lwowie w 1933 r. Andrzej Franciszek Spitzman Jordan, przyznaje, że swoje ocalenie z Holocaustu zawdzięcza matce. to ona zadecydowała o ucieczce kiedy 1 września 1939 r. nazistowskie Niemcy dokonały najazdu na Polskę.
Sportowe zwycięstwa nad Rosjanami zawsze smakowały wyjątkowo, a w czasach Polski Ludowej – wręcz wybornie. Mecze podwyższonego ryzyka to z pewnością derby, gdy sympatycy obu zespołów pochodzą z jednego miasta i w dużych grupach stawiają się na stadionie. To także spotkania drużyn, których kibice toczą otwarte wojny. Z powodu zaszłości historycznych w tę definicję wpisuje się też rywalizacja z Rosjanami. 20 października mija kolejna rocznica pamiętnego meczu Polska-ZSRR z 1957 r.
Organizacja uroczystości upamiętniających majora Ludwika Idzikowskiego, który rozbił się samolotem na Azorach w 1929 r., poróżniła regionalne władze tego atlantyckiego archipelagu z rządem w Lizbonie. Przy okazji odświeżyła też pamięć Portugalczyków o tragicznej próbie pionierskiego przelotu z Europy do Ameryki.
Był jedynym jeńcem sowieckiego obozu w Kozielsku, którego w 1940 roku wycofano z transportu śmierci, dzięki czemu nie zginął w Lesie Katyńskim. Natomiast jego towarzyszy zapakowano do więziennych autobusów i wywieziono na miejsce kaźni. Stanisław Swianiewicz, bo o nim mowa, zmarł 57 lat później.
Dziewięćdziesiąt pięć lat temu polscy żołnierze stoczyli ostatnią w dotychczasowych dziejach Polski bitwę przesądzającą nie tylko o losach wojny, ale i dalszym istnieniu niezawisłego państwa. Dziś to jedno z największych polskich zwycięstw jest niemal zupełnie zapomniane.
Metr po metrze, wioska po wiosce, zespoły saperów oczyszczają Wietnam z bomb i pocisków leżących w ziemi od czasu wojny sprzed 40 lat. Niewybuchy wciąż zabijają i kaleczą cywilów, głównie dzieci i uprawiających swoje pola rolników.