Trwa remont Pomnika Martyrologii Dzieci w parku im. Szarych Szeregów w Łodzi. Obiekt, nazywany też Pomnikiem Pękniętego Serca, przypomina o działającym w Łodzi w latach 1942–1945 niemieckim obozie przeznaczonym dla polskich dzieci i młodzieży.
Muzeum w Pontevedra w hiszpańskiej Galicji zwróci Polsce dwa obrazy z XV w., które zostały skradzione przez Niemców w czasie II wojny światowej i które później trafiły do Hiszpanii – informuje agencję EFE dyrektor muzeum Juan Manuel Rey.
W piątek na facebookowym profilu łódzkiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej odbędzie się premiera filmu dokumentalnego o hitlerowskim obozie dziecięcym przy ul. Przemysłowej w Łodzi. W tym roku mija 78 lat od powstania miejsca, do którego trafiło ok. 3 tys. dzieci.
75 lat po wojnie stosunki polsko-niemieckie wciąż unurzone są w historii. Czy można się jednak dziwić, że w Polsce ciągle do tego wracamy? Jesteśmy od ponad 20 lat sojusznikami, łączy nas od 17 czerwca 1991 r. traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, ale w postawie strony niemieckiej wciąż istnieje coś, co wywołuje w Polsce nierzadko zafrasowanie i konsternację. Zwłaszcza że skutki wojny i okupacji Polska odczuwa do dziś, z czego nasi sąsiedzi zza Odry zdają się w ogóle nie zdawać sobie sprawy.
Debata online nt. książki dr. hab. Grzegorza Bębnika „Proskrypcja w nowej odsłonie. Niemieckie listy gończe w przededniu i początkach II wojny światowej” odbędzie się w środę. W książce ukazane zostało zastosowanie list proskrypcyjnych w niemieckiej polityce okupacyjnej na ziemiach polskich.
Na rozkaz Heinricha Himmlera w granicach Litzmannstadt Ghetto zaczął funkcjonować schowany obóz dla polskich dzieci. „Od grudnia 1942 roku aż do wyzwolenia miasta w styczniu 1945 funkcjonował w Łodzi obóz koncentracyjny dla polskich dzieci. Najmłodsze były niemowlętami, najstarsze miały szesnaście lat. Dwadzieścia pięć miesięcy głodu, bólu, upokorzeń, pracy ponad siły” – czytamy.
100 lat temu, 3 listopada 1920 r., w Drohobyczu urodził się Maciej Aleksy Dawidowski, harcerz Szarych Szeregów, bohater „Kamieni na szaniec” Aleksandra Kamińskiego, uczestnik – i jedna z ofiar – Akcji pod Arsenałem. „We wrogu śmiertelnym, który mu ojca zabił, człowieka uszanować chciał” – ocenił Jan Rossman.
To długo oczekiwany krok we właściwym kierunku – tak szef MSZ Zbigniew Rau ocenił piątkową decyzję Bundestagu o utworzeniu w Berlinie miejsca pamięci ofiar II wojny światowej i niemieckiej okupacji w Polsce.
Przyszłość pokaże, czy będzie to przełom w toczącej się od lat debacie, ale ważne, że wniosek został przyjęty – mówi ambasador RP w Niemczech Andrzej Przyłębski, komentując dla PAP przyjęcie przez Bundestag wniosku ws. utworzenia polsko-niemieckiego miejsca pamięci w Berlinie.