Około 300 sztuk odzieży więźniów Majdanka zostało dotychczas poddanych konserwacji – podaje PAP Państwowe Muzeum na Majdanku w Lublinie. W jego zbiorach znajduje się ponad 5,2 tys. sztuk tekstyliów, m.in. spodnie pasiaki dla mężczyzn, sukienki obozowe dla kobiet, czapki, kapelusze, naszywki bagażowe.
Dziesięć tysięcy uczniów wzięło w tym roku udział w lekcjach muzealnych zorganizowanych przez Państwowe Muzeum na Majdanku w Lublinie. Oprócz tego – w ramach edukacji historycznej – zrealizowano szereg warsztatów, spotkań, seminariów i konkursów.
Państwowe Muzeum na Majdanku z myślą o ludziach samotnych, zwłaszcza seniorach, pozostających w domu z powodu epidemii koronawirusa uruchomiło „Telefon pamięci”. Każdy może zadzwonić do muzeum i porozmawiać o historii własnej, wspomnieniach rodzinnych i o obecnej sytuacji.
Jeden z najważniejszych historycznych obiektów byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku – barak łaźni męskiej i przylegające do niego komory gazowe – został wyłączony ze zwiedzania z powodu rozpoczynających się tam prac o remontowych i konserwatorskich.
Prawie 200 grypsów wysyłanych przez więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku do lubelskiej działaczki społecznej Antoniny Grygowej przekazała Muzeum na Majdanku jej rodzina. To głównie prośby o pomoc i opis warunków obozowych.
Dokumenty, zegarek, bruliony z zapiskami prof. Romualda Sztaby – więźnia byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku, który pełnił w nim funkcję lekarza – trafiły do Muzeum na Majdanku w Lublinie.
Pamiętnik 16-letniej więźniarki niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku Jadwigi Ankiewicz zaprezentowało w sobotę Muzeum na Majdanku w Lublinie. To jedyny, zachowany w oryginale, dziennik powstały w tym obozie.
Relacje mieszkańców wysiedlonych ze swoich domów w czasie okupacji niemieckiej, a także ich fotografie i zdjęcia pamiątek po nich, znalazły się na wystawie „Wysiedleńcy z Zamojszczyzny w obozie na Majdanku”, otwartej w sobotę w Muzeum na Majdanku w Lublinie.
Przed Państwowym Muzeum na Majdanku w Lublinie ustawiono baner z informacją, że w tym miejscu był niemiecki obóz koncentracyjny. To trzeba mówić wprost – tłumaczy inicjator akcji prezes Stowarzyszenia Wspólne Korzenie Zbigniew Wojciechowski.