Instytut Pamięci Narodowej powinien ponownie zbadać sprawę mordu w Jedwabnem - uważa dr Marek Chrzanowski, kandydujący na prezesa IPN. Według niego należy przeprowadzić ekshumacje ofiar pogromu.
Dr Marek Chrzanowski był pierwszym z czterech kandydatów na stanowisko prezesa IPN, przesłuchanym w poniedziałek przez Kolegium IPN, które ma tego samego dnia wyłonić jednego kandydata, którego następnie powołać ma Sejm za zgodą Senatu.
Podczas przesłuchania Chrzanowski powiedział, że podstawowym zadaniem nowego prezesa będzie realizacja ustawy o IPN wraz z jej ostatnią nowelizacją. W jego ocenie należy m.in. przyspieszyć udostępnienie akt IPN, zwłaszcza tych, które dotyczą drugiej wojny światowej i okresu powojennego.
Wśród ważnych zadań dla IPN wymienił ponowne zbadanie mordu w Jedwabnem. "Jako nauczyciel historii nie wiem, co mam mówić dzieciom, co się tam wydarzyło" - mówił kandydat. Dodał przy tym, że publikacja Jana Tomasza Grossa na ten temat, w której oskarża on Polaków o mord Żydów, to "zarzuty, które szkalują dobre imię Polski". Ocenił też, że publikacja IPN pt. "Wokół Jedwabnego" jest niepowodzeniem w sprawie wyjaśnienia wydarzeń z lipca 1941 r.
"Uważam też, że należy przeprowadzić ponowną ekshumację i dojść do prawdy, bo ta sprawa szkodzi wizerunkowi Polski" - powiedział Chrzanowski.
Według niego, IPN powinien zawrzeć porozumienie z MEN ws. opracowania podręcznika do historii. Jako wzór takiego podręcznika podał publikację prof. Wojciecha Roszkowskiego i prof. Anny Radziwiłł. "To najlepszy podręcznik, z którym miałem do czynienia" - zaznaczył. Docenił przy tym podręcznik IPN "Od niepodległości do niepodległości", który jest już wykorzystywany w szkołach. "Pracownicy IPN potrafią pisać, to jest nadzieja na przyszłość" - dodał.
W edukacji historycznej za istotne uznał kultywowanie pamięci o Żołnierzach Wyklętych. "To najpiękniejsze postaci w historii Polski. Pokazali, jak można godnie się zachować w okresie powojennym. Ich upamiętnienie należy się nie tylko rodzinom ofiar, ale także Polakom" - mówił Chrzanowski. Podkreślił też, że IPN powinien skuteczniej ścigać sprawców zbrodni komunistycznych.
Za istotne uznał również godne upamiętnienie i oznakowanie miejsc związanych z historią Polski, zarówno w kraju jak i za granicą. "Sam ostatnio poszukiwałem miejsca śmierci +Orlika+ (Mariana Bernaciaka, dowódcy powojennej partyzantki na Lubelszczyźnie - PAP). Okolice się zmieniły, a żadnego znaku nie ma, udało mi się trafić po długim błądzeniu" - powiedział.
Dodał też, że ważne dla niego, jako ewentualnego przyszłego prezesa IPN, będzie usunięcie pomników związanych z komunistyczną władzą w Polsce.
42-letni Chrzanowski jest doktorem nauk humanistycznych, absolwentem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. Jana Pawła II. Obecnie jest dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 3 im. Jana Brzechwy w Puławach.
Następnym - po Chrzanowskim - przesłuchiwanym był dr hab. Zbigniew Romek, specjalista dziejów historiografii XIX i XX w.; wykładowca w Instytucie Historii im. Tadeusza Manteuffla PAN oraz na Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku.(PAP)
nno/ agz/ mag/