„Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Jedno jest jasne: z końcem wojny sprawa polska będzie jednym z najtwardszych orzechów do zgryzienia” – zapisał w marcu 1943 r. sowiecki ambasador w Londynie Iwan Majski. Jego dziennik stanowi okazję do wglądu w cele i metody sowieckiej dyplomacji w przełomowych momentach lat trzydziestych i pierwszego okresu II wojny.
Gdy Jakub zaprotestował na lekcji historii przeciwko kłamstwu we francuskim podręczniku na temat współudziału Polaków w eksterminacji Żydów w obozie koncentracyjnym w Treblince, zaczęto go nazywać w klasie "potomkiem morderców" – powiedzieli PAP jego rodzice. Nastolatkowi udało się jednak wywalczyć sprostowanie i przeprosiny od wydawcy podręcznika.
80 lat temu, 22 czerwca 1941 r., Rzesza Niemiecka rozpoczęła wojnę przeciw Związkowi Sowieckiemu i był to początek konfliktu zbrodniczych państw totalitarnych – przypomina IPN. Podkreśla też, iż mimo że ZSRS w 1941 r. stał się częścią obozu aliantów, to nie zmienił on swojego totalitarnego oblicza.
80 lat temu, 22 czerwca 1941 r., III Rzesza łamiąc pakt Ribbentrop-Mołotow, zaatakowała Związek Sowiecki. Przez kolejne miesiące Armia Czerwona ponosiła bezprzykładne w dziejach klęski. Po dwóch latach wyniszczających zmagań rozpoczęła marsz na Berlin, którego celem było zbudowanie komunistycznego imperium w Europie Środkowej i na Bałkanach.
Polacy poszkodowani przez Niemcy w czasie II wojny światowej w liście do szefa niemieckiego MSZ i minister kultury skrytykowali politykę pamięci RFN. Chcą, by włączono ich do prac nad powstającymi nowymi pomnikami upamiętniającymi ofiary niemieckich zbrodni.
Konflikt niemiecko-sowiecki był korzystny dla sprawy polskiej – powiedział prof. Marek Kornat podczas konferencji IPN poświęconej atakowi III Rzeszy na Związek Sowiecki. „Nie wiemy, jak by potoczyły się losy świata, gdyby sojusz III Rzeszy i ZSRS trwał dłużej” – dodał.
Ambasador Ukrainy w Berlinie ostro skrytykował plany władz RFN dotyczące upamiętnienia 80. rocznicy ataku III Rzeszy na ZSRS ze względu na wybór lokalizacji i uczestników. Kancelaria prezydenta Niemiec odrzuca krytykę jako bezpodstawną.