George Orwell, autor „Folwarku zwierzęcego”, alegorycznej analizy stalinizmu, pisał tę książkę pracując jako farmer. Jego gospodarskie zapiski z tego okresu niedawno po raz pierwszy ukazały się w przekładzie na polski jako „Dziennik z folwarku”.
Konstytucja 3 Maja nie była „ostatnim akordem” (choćby i wspaniałym) długotrwałego upadania wielkiej Rzeczypospolitej. Była przede wszystkim próbą jej ratowania i odnowy poprzez reformy, które w swej śmiałości i nowoczesnym charakterze mogły uczynić połączone Polskę i Litwę potęgą. Tylko w jednym sensie Konstytucja mogła przyspieszyć ostateczny rozbiór RP: wzmocnienie kraju było zagrożeniem dla zaborców, z Rosją na czele.
Lenin wielokrotnie powtarzał: „Stworzyliśmy nowy typ państwa!”. Uważał bowiem nowe państwo za radykalnie inne, różniące się od demokracji konstytucyjnej z typowymi dla niej swobodami obywatelskimi. „Dokonał się epokowy przełom. Skończyła się epoka burżuazyjno-demokratycznego parlamentaryzmu. Rozpoczął się nowy rozdział w dziejach świata: epoka dyktatury proletariatu” – twierdził.
„Warszawa – dumna stolica naszego narodu, nie miała łatwej historii, zwłaszcza w XX wieku. Równocześnie jednak Warszawa stała się symbolem niezłomnej polskiej niepodległości” – podkreślają autorzy dwujęzycznego albumu poświęconego dziejom przedwojennej, okupowanej i powojennej stolicy.
Publikacja wydana przez Ośrodek KARTA to zbiór relacji uczestników wydarzeń, które miały miejsce po wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 r. „Poczuliśmy się ludźmi. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” – słowa Swiatłany Cichanouskiej można uznać za motto książki.
Lakoniczne zapiski z lat 1956-58 i komentarze do tamtego, najgorętszego etapu życia Agnieszki Osieckiej napisane w 1970 roku, znalazły się we właśnie wydanym, ostatnim, szóstym tomie jej młodzieńczych „Dzienników”. Potwierdzają one przypuszczenia, że Jerzy Giedroyc był w swoim czasie poważnym kandydatem do serca poetki.
Artysta i świadek epoki – Józef Czapski; przeznaczona mu była kula w potylicę, ale szczęśliwym zbiegiem okoliczności dożył blisko setki, by latami głosić prawdę o Katyniu. Polak, Europejczyk, arystokrata – malarz, pisarz, żołnierz, człowiek wiary, braterstwa, dystansu.
Lato 1925 r. Dwudziestoczteroletnia prosta dziewczyna urodzona w Nowym Jorku a wychowana w Bostonie, działaczka Bezpartyjnego Stowarzyszenia Ligi Narodów, pojawia się na międzynarodowym kongresie w Krakowie. Europa Środkowo-Wschodnia jest dla niej tyleż egzotyczna, ile pociągająca. Wizyta w Polsce na zawsze zmieni życie Dorothy Adams. Wspomnienia dziewczyny będą ciekawym obrazem tego, jak ktoś z zewnątrz widział odradzającą się Rzeczpospolitą. Nie było to jednak spojrzenie obiektywne – Dorothy zakochała się bowiem w pewnym Polaku i jego kraju.