„Wilno zawsze pozostawało w cieniu Lwowa. Powszechnie uważano, że nie było tak barwne, a przede wszystkim równie wesołe jak Lwów. Całkiem niesłusznie, co postaramy się wykazać w tej książce. W Wilnie nie brakowało bowiem oryginalnych zjawisk, dramatycznych wydarzeń, a także specyficznego, kresowego poczucia humoru” – czytamy.
„Pisanie historii czasów mojego własnego życia było dla mnie ogromnym wyzwaniem. (…) Nauczyłem się niepomiernie więcej, niż wcześniej wiedziałem o wydarzeniach i zmianach, które ukształtowały moje życie. I dziś mam dużo lepsze niż dawniej rozumienie tego, jak mój własny kontynent przybierał obecny kształt. Już choćby przez to całe przedsięwzięcie było dla mnie warte zachodu” – pisze Ian Kershaw.
„Po zakończeniu drugiej wojny światowej chyba żadna rocznica historyczna nie wywołała w naszym kraju tylu emocji co tysiąclecie chrztu Polski. Wokół żadnej innej nie rozgorzał tak otwarty i ostry spór, który pogłębił antagonizm między komunistycznym państwem a hierarchicznym Kościołem rzymskokatolickim” – uważa Bartłomiej Noszczak.
„Marysieńka Sobieska. Autoportret” to nowa książka Janiny Lesiak. Publikacja skonstruowana jest jako monolog głównej bohaterki nad łożem zmarłego męża. Monolog to cztery godziny czuwania małżonki króla Jana III Sobieskiego – z 17 na 18 czerwca 1696 roku.
„Dorobek komisji Maddena z lat 1951–1952 stanowi interesujące źródło do poznania niektórych aspektów dziejów: powszechnych, Stanów Zjednoczonych, Związku Sowieckiego, Polski, Niemiec, a także w mniejszym stopniu kilku innych państw europejskich” – czytamy.
„Archiwum ważniejsze niż życie. Losy Żydów polskich w czasie II wojny światowej w dokumentach konspiracyjnej grupy Oneg Szabat” jest najnowszą publikacją ŻIH przeznaczoną dla osób, które wiedzą niewiele o podziemnym archiwum warszawskiego getta lub też spotkają się z tym zagadnieniem pierwszy raz.
„Czy Ivo Pogorelić podczas swoich występów ostentacyjnie żuł gumę tylko dlatego, żeby prowokować jurorów, czy także dlatego, że naprawdę pomagało mu to w skupieniu nad instrumentem? I czy w ogóle naprawdę żuł gumę? Czy rację mają ci świadkowie, którzy twierdzą, że rozmyślnie zmieniał tekst wykonywanych utworów i dlatego został wyeliminowany, czy też ci, którzy utrzymują, że grał wiernie każdą nutę, lecz poddawał zapis Chopina zbyt brawurowym odkształceniom dynamicznym i agogicznym?”
„Ocena policji granatowej w świetle dotychczasowych ustaleń nie jest jednolita. Formacja ta była bowiem stworzona przez okupanta niemieckiego, przez niego kierowana i jemu podporządkowana, natomiast wśród zachowań funkcjonariuszy odnajdujemy przykłady pozytywne i negatywne (zgodne z oczekiwaniami Niemców)” – czytamy we wstępie do publikacji.